BREWSTER MYŚLI O POWROCIE, MARZY O KLICZCE

Piotr Jagiełło, ESNEWS

2012-09-13

Wiele wskazuje na to, że kibice pięściarstwa powinni być gotowi na kolejny powrót zawodnika ze starej gwardii. Tym razem mowa o Lamonie Brewsterze (35-6, 30 KO), który pomimo 39 lat na karku i poważnej kontuzji oka chciałby raz jeszcze pokazać się światu. Amerykanin wyznaczył sobie jeden nadrzędny cel – walka z mistrzem świata Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO).

"Bezlitosny" jest ostatnim pogromcą Ukraińca i głęboko wierzy, że może dokonać tego jeszcze raz. Młodszy z braci Kliczków wprawdzie zrewanżował mu się skutecznie za tę porażkę i bilans walk między tymi bokserami jest remisowy. Pora wyrównać porachunki…

- Jestem ostatnim człowiekiem, który pobił Władimira. Stałem się jego najgorszym koszmarem i chcę ponownie wyrządzić mu krzywdę – stwierdził nieaktywny od ponad dwóch lat były mistrz WBO.

Podobno pieniądze nie są motywacją Brewstera i to nie one pchają go do ringu.

- Nie zamierzam wracać dla pieniędzy. Chcę po prostu udowodnić całemu światu, że jestem lepszy od Władimira. Ukrainiec jest doskonałym pięściarzem, nie neguję tego, ale raz byłem w stanie go pokonać i mogę dokonać tego ponownie – zakończył autor ekspresowej wygranej nad Andrzejem Gołotą.