POLSCY HUSARZE GOTOWI DO STARTU W WSB

Redakcja, worldseriesofboxing

2012-09-11

Oficjalna strona ligi WSB przeprowadziła wywiad z Jarosławem Kołkowskim, właścicielem firmy Stand4Them, która sprawuje opiekę menadżerską nad drużyną Hussars Poland. Przypomnijmy, że prowadzeni przez Huberta Migaczewa polscy ''husarze'' już w listopadzie zadebiutują w World Series of Boxing.

- Serdecznie witamy w lidze WSB...

Jarosław Kołkowski: Bardzo dziękuję. Dołączenie do ligi to dla nas wielki honor, jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. To pokazuje nasze zaangażowanie w rozwój boksu w Polsce. Chcemy udowodnić, że nasz kraj jest ważnym graczem na światowej scenie pięściarskiej.

- Czy może nam Pan przybliżyć znaczenie nazwy Waszej drużyny?

JK: Ta nazwa została wymyślona przez kibiców boksu, którzy wzięli udział w ogólnopolskim konkursie. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni w październiku. Osoba, która wymyśliła nazwę otrzyma rękawice bokserskie podpisane przez wszystkich członków Hussars Poland i zaproszenie na dowolny mecz rozgrywany w naszym kraju. Chcieliśmy, by polscy fani od samego początku uczestniczyli w budowie drużyny. W końcu dla nich - dla Polski - ta drużyna walczy. Naszym obowiązkiem jest wysłuchanie kibiców.

- Jaka myśl stoi za logo Hussars Poland?

''Husarią'' były jednostki kawalerii używane niegdyś w wielu europejskich armiach. Nazwa pochodzi z Węgier. W szesnastym i siedemnastym wieku husarze tworzyli elitę polskiej armii. Ci jeźdźcy w potężnych zbrojach mieli umieszczone na plecach charakterystyczne skrzydła. Byli oni symbolem ówczesnej wielkości Polski. Nasze logo łączy historyczne i bokserskie symbole, by nieść ze sobą silne przesłanie. Bokser umieszczony w logo jest silny i dynamiczny, a zarazem widoczna jest jego technika, pochyla się on na tylnej nodze. To klasyczna pięściarska pozycja. Na plecach ma skrzydła, co przypomina, że bokserzy naszej drużyny są elitą.

- Jak przebiegają przygotowania do ligi?


Intensywnie. Mamy masę pracy do wykonania - selekcję bokserów, zakupienie sprzętu i przygotowanie obiektów treningowych.

- Jaki jest Wasz model rozwoju?

Oczywiście chcemy być najlepsi, choć zdajemy sobie sprawę z siły innych zespołów. Naszym celem jest zatem zdobywanie doświadczenia niezbędnego do osiągania sukcesów na turniejach AIBA. Najważniejszą imprezą są Igrzyska Olimpijskie w Rio. W 2016 roku drużyna powinna się składać z polskich bokserów, którzy będą medalistami mistrzostw Europy i świata.

- Czy w składzie są już jakieś duże nazwiska?

JK: Tak, pozostanie to jednak sekretem aż do konferencji prasowej w październiku, kiedy zaprezentujemy całą drużynę.

- Czy jesteście zainteresowani sprowadzeniem Michała Olasia z powrotem ''do domu''?

JK: Zdradzę, że Michał Olaś jest już w domu i nigdzie się nie wybiera.

- Co trener Hubert Migaczew wniesie do drużyny?

JK: Hubert jest młody, ambitny i pełen pasji. Wspaniale komunikuje się z podopiecznymi. Bokserzy ufają mu i słuchają go, ale Hubert nigdy nie zmienia w pięściarzu jego naturalnego stylu boksowania. Stara się po prostu usprawnić ten styl i wyciągnąć z zawodnika wszystko, co w nim najlepsze.

- W jakich miastach będziecie walczyć?

JK: Jeszcze do końca nie wiemy. Na pewno jednym z nich będzie Warszawa, w tym mieście trenujemy. Myślimy również o Poznaniu, Gdańsku, Koszalinie i Katowicach.

- Jakie są Wasze cele na najbliższy sezon?

JK: Nie chcemy wywierać na drużynie zbyt dużej presji. Bokserzy mają dać z siebie wszystko i zdobyć doświadczenie. Wiemy, że pierwszy sezon jest zawsze trudny. Jeżeli nie dostaniemy się do play-offów, nie uznamy tego za porażkę. W tej chwili chcemy dać kibicom jak najlepsze widowisko.

- Oprócz Waszego debiutu w WSB , Polski Związek Bokserski zaangażował się również w budowę APB (boksu zawodowego pod auspicjami AIBA) w Polsce...

JK: Wbrew pozorom znacznie łatwiejsze będzie zbudowanie w Polsce struktury APB niż WSB. Boks zawodowy ma w naszym kraju wielu kibiców, jest jednym z najpopularniejszych sportów. Zaoferujemy nowy rodzaj tej dyscypliny, pozbawiony problemów z federacjami czy promotorami. Najlepsi będą walczyć z najlepszymi, a rankingi będę uczciwe i przejrzyste. Jestem pewien, że APB odniesie w Polsce wielki sukces.