KLICZKO WYGRYWA PRZEZ KONTUZJĘ CHARRA

Łukasz Furman, Informacja własna

2012-09-08

Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) obronił już po raz dziewiąty tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, stopując w końcówce czwartej rundy Manuela Charra (21-1, 11 KO).

Pretendent zaskoczył chyba tylko tym, że w pierwszej rundzie zamiast iść w swoim stylu za podwójną gardą do przodu, cofnął się, a champion ciosami prostymi spokojnie go punktował. W drugim starciu Niemiec z syryjskimi korzeniami w końcu odważniej zaatakował, w ostatnich sekundach wręcz rzucił się na Ukraińca, ale ten skontrował jego chaotyczne próby krótkim prawym i wytrącony z równowagi Charr poleciał na deski.

W trzeciej odsłonie Charr dalej szedł do przodu, lecz różnica w warunkach fizycznych powodowała, że nie był w stanie dosięgnąć mistrza. Udało mu się to dopiero na początku rundy czwartej, ale nie zrobił większej krzywdy. Kliczko natomiast w połowie tego starcia mocno przycelował lewym sierpowym, rozcinając Charrowi prawy łuk brwiowy. Sędzia przerwał rywalizację, poprosił o konsultację lekarza i w porozumieniu z nim przerwał pojedynek. Wściekły challenger ostro protestował, wyzywał Kliczkę do dalszej walki, jednak nic nie wskórał i musiał pogodzić się z porażką. Tak więc być może w ostatniej swojej walce Witalij pokonał Charra przez TKO w czwartym starciu.