CHARR PEWNY ZWYCIĘSTWA NA TYSIĄC PROCENT

Piotr Jagiełło, boxingscene.com

2012-09-07

Po szesnastu latach zawodowej kariery Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) szykuje się do debiutu na moskiewskiej ziemi. Posiadacz tytułu WBC już w sobotę zmierzy się z Manuelem Charrem (21-0, 11 KO) i liczy na doping miejscowej publiczności, która wykazuje wielkie zainteresowanie profesjonalnym pięściarstwem.

- Po raz pierwszy stoczę pojedynek w stolicy Rosji i jestem z tego faktu niezmiernie szczęśliwy. Wiem, że w tym kraju boks cieszy się ogromną popularnością, a wielu Rosjan dopinguje mnie i mojego brata. Miałem nieco problemów podczas obozu przygotowawczego, ale mimo to jestem w kapitalnej formie – skomentował Ukrainiec.

W barwniejszym tonie wypowiadał się pretendent rodem z Syrii. "Diamond Boy" zdaje się naprawdę wierzyć w moc swoich pięści i szanse na sukces określa niemal jako pewnik.

- Najpierw cie ignorują, potem się z ciebie śmieją, by na końcu podjąć rękawice. Na finiszu to ty stajesz się zwycięzcą – rozpoczął przemówienie niepokonany 27-latek, dodając - Znam trenera Fritza Zdunka [szkoleniowiec Witalija] doskonale. Pracowałem z nim. Domyślam się, jaką taktykę nakreśli dla Kliczki. Dlatego poprosiłem o pomoc Walerija Biełowa. Wybraliśmy idealny plan taktyczny na tę walkę. Jestem na tysiąc procent pewien, że wszystko pójdzie po naszej myśli i zostanę mistrzem świata WBC – mówił w buńczucznym tonie skazywany przez niemal wszystkich ekspertów na pożarcie Charr.

Na sam koniec w obronie swojego rywala stanął "Doktor Żelazna Pięść", jak zawsze nie lekceważąc kolejnego z rzędu wyzwania.

- Niektórzy deprecjonują umiejętności Charra, ponieważ on nie ma wielkiego nazwiska i brakuje mu doświadczenia. Jednak Manuel jest w pierwszej dziesiątce wagi ciężkiej, po jego stronie jest młodość, agresja i siła – pochwalił konkurenta starszy z braci Kliczków.