SANCHEZ: NIE CHCEMY NUDNEGO POJEDYNKU

Redakcja, Informacja własna

2012-08-25

Abel Sanchez, trener Giennadija Gołowkina (23-0, 20 KO), zdradził, że przed walką z Grzegorzem Proksą (28-1, 21 KO), która dla jego podopiecznego będzie debiutem w Stanach Zjednoczonych, starał się przestawić Kazacha na amerykański, bardziej widowiskowy styl.

- Musiałem się upewnić, że rozumie swoje atuty. Jego największym atutem jest duża siła, ale musi atakować. W niektórych walkach za długo czekał, nastawiał się na kontry, a powinien być agresorem. Przeciwnik również musi wiedzieć, z kim ma do czynienia. Nie chcemy długiego, przeciągającego się, nudnego pojedynku. Chcemy walki, chcemy dać kibicom to, na co czekają. On wie, że amerykańska widownia chce nokautów. Im szybciej, tym lepiej, bardzo ważne było, aby to zrozumiał. Niezależnie od tego, czy walka potrwa jedną czy dwanaście rund, wypłatę otrzyma taką samą – tłumaczy szkoleniowiec.

Sanchez pracował w swojej trenerskiej karierze z wieloma znanymi pięściarzami, w tym z byłym czempionem w kategorii junior średniej Terrym Norrisem, ale otwarcie mówi, że Gołowkin jest zdecydowanie najlepszy z tego grona. I nie obawia się, aby takie wypowiedzi w jakikolwiek sposób deprymowały Kazacha.

- Spokojnie, on ma naprawdę duże doświadczenie, brał udział w ważnych międzynarodowych turniejach. Był przecież na igrzyskach, w Atenach zdobył srebro. Jest pewny siebie – mówi.

Gołowkin zmierzy się z Proksą 1 września w nowojorskiej Veronie. Dla obu zawodników będzie to debiut na antenie telewizji HBO.