Walijczyk Kerry Hope (17-4, 1 KO), z którym Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) dwukrotnie buksował na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy, będzie kibicować Polakowi w jego zbliżającym się starciu z Gennadijem Gołowkinem (23-0, 20 KO).
- To walka puncherów, chciałbym, żeby Proksa zrobił swoje. Gołowkin to klasowy zawodnik, ale dla niego walka z Proksą to również wyzwanie – napisał Hope na Twitterze.
Proksa po raz pierwszy boksował z Hope’em w połowie marca. Wówczas na punkty wygrał zawodnik z Wielkiej Brytanii, ale w lipcu zmotywowany „Super G” w efektowny sposób wziął rewanż, nokautując rywala w ósmej rundzie. Teraz przed Polakiem najważniejsza walka w karierze – 1 września w nowojorskiej Veronie powalczy o dzierżony przez Gołowkina, wicemistrza olimpijskiego z Aten, pas WBA w wadze średniej.