Oscar De La Hoya zapowiada, że już wkrótce Deontay Wilder (24-0, 24 KO) zacznie walczyć z liczącymi się zawodnikami. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu uchodzi za największą nadzieję ciężkiego boksu w USA, ale jego rzeczywista wartość wciąż nie jest znana, bo do tej pory boksował z przeciętnymi lub wypalonymi pięściarzami. Teraz ma się to zmienić,
- Planujemy dać mu lepszych rywali. Czas przenieść go na wielką scenę, typu HBO czy Showtime. Czas wyzwolić Deontaya Wildera. Będzie poważnym zagrożeniem dla każdego w wadze ciężkiej – mówi De La Hoya.
„Golden Boy” dodaje, że jest pod wielkim wrażeniem siły i umiejętności swojego podopiecznego. Jak mówi, przypomina mu on wielkiego króla nokautu sprzed lat.
- Mówię wam, ten facet przypomina mi ciężkiego Thomasa Hearnsa. Gdy wali prawą, to koniec. A prostymi bije jak lekki. Jest niesamowity. Naprawdę będzie wielkim zagrożeniem – ocenia promotor.