WACH: CZAS NA ZMIANY W WADZE CIĘŻKIEJ

Dariusz Jaroń, sport.interia.pl

2012-08-09

Najpewniej na przełomie listopada i grudnia w Hamburgu Mariusz Wach (27-0, 15 KO) zmierzy się w ringu z Władimirem Kliczką (58-3, 51 KO). Stawką pojedynku będzie bogata kolekcja mistrzowskich pasów należących do Ukraińca. - Kliczkowie zrobili już swoje, czas na zmiany w królewskiej dywizji - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL pewny swego "Wiking".

- Czy można już oficjalnie pogratulować Panu walki z Władimirem Kliczko?
Mariusz Wach: Tak. Negocjacje trwać będą jeszcze kilka tygodni, ale decyzja o walce już zapadła.

- Wiadomo już kiedy i gdzie odbędzie się walka?
MW: W ciągu następnych dwóch tygodni promotorzy dogadają się co do szczegółów. Najprawdopodobniej będzie to na przełomie listopada i grudnia w Hamburgu.

- Jeszcze nie tak dawno mówiło się, że przed potencjalnym starciem o pas czeka Pana atak na czołówki rankingów  i walki z Denisem Bojcowem czy Ray’em Austinem. Nie będzie Panu brakować takich walk z dobrej klasy rywalami "na przetarcie"?
MW: Ile można się przecierać? Do walki z Kliczką przygotowuje się już od roku. Myślę, że nie ma już na co czekać. Jestem dojrzałym zawodnikiem, wiem na co mnie stać. Takiej propozycji nie mogłem odrzucić.

- Walka z Kliczką to marzenie każdego pięściarza, możliwość zdobycia pasów mistrza świata. Czy oprócz prestiżu będzie Pan mógł liczyć na solidną wypłatę z obozu rywali?
MW: Ja zajmuje się treningiem, reszta należy do mojego promotora, Mariusza Kołodzieja z Global Boxing Promotions. Mam do niego kompletne zaufanie i wiem, że wynegocjuje dla mnie korzystne warunki. Czy to będzie "solidna" wypłata? Na pewno najwyższa w mojej dotychczasowej karierze. Wiadomo, że pieniądze są ważne, ale ja teraz skupiam się na sporcie.

- Władimir na ten moment uchodzi za pięściarza niepokonanego, wielu jego przeciwników przegrywa walki już w szatni. Jak mentalnie zamierza się Pan przygotować do tej konfrontacji?
MW: Przygotowuje się mentalnie już od roku, jeśli nie dłużej. Na ogół rzadko się stresuje przed walkami. Najlepszym wyjściem jest chyba potraktowanie tej walki jako jednej z wielu. Nie można się za bardzo "nakręcać," stresować na siłę, tylko dlatego, ze to walka z Kliczką. Każdy zawodnik jest do pokonania. Jeśli będę przygotowany na 150% psychicznie, to łatwiej będzie mi wygrać ze stresem.  

- Góruje Pan nad Kliczką wzrostem i zasięgiem ramion. Co, oprócz imponujących warunków fizycznych może mu Pan przeciwstawić w ringu?
MW: Pewność siebie i determinację. W najgorszym wypadku wykończę go poczuciem humoru (śmiech).

- Na koniec prośba o dokończenie zdania: Mariusz Wach będzie mistrzem świata, bo...
MW: Polacy powinni mieć wreszcie mistrza świata w wadze ciężkiej. Kliczkowie zrobili już swoje, czas na zmiany w królewskiej dywizji.