ROACH O WALCE DONAIRE-RIGONDEAUX

Chris Robinson, boxingscene.com

2012-07-25

Freddie Roach z zainteresowaniem śledzi karierę Nonito Donaire'a (29-1, 18 KO), który na początku 2013 roku może zmierzyć się w pojedynku unifikacyjnym z genialnym Guillermo Rigondeaux (10-0, 8 KO). Zdaniem słynnego szkoleniowca, Kubańczyk jest być może najbardziej utalentowanym bokserem z jakim miał do czynienia.

Roach wyjawił, że obserwował ostatnie treningi Jeffreya Mathebuli, który 7 lipca przegrał na punkty z Filipińczykiem.

- Mathebula trenował w moim gymie cztery dni przed walką i wyglądał bardzo dobrze. Był w formie, zrobił łatwo wagę. Sądziłem, że może sprawić Nonito trochę problemów ze względu na swoje warunki fizyczne, ale byłem przekonany, że Donaire będzie za silny. Cóż, Nonito ma czym uderzyć. Świetnie bije z kontry, więc nie radzę wyprowadzać w jego kierunku "leniwych" ciosów. Uważam, że to jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe.

Mówi się, że kolejnym rywalem "Flasha" ma być meksykański wojownik Jorge Arce (60-6-2, 46 KO), ale Roach wolałby zobaczyć Filipiczyka w walce z Rigondeaux, którego trenował przez kilka miesięcy.

- Chciałbym zobaczyć go w ringu z Kubańczykiem. Jeżeli chodzi o technikę, Rigondeaux to jeden z najlepszych zawodników, jakich kiedykolwiek trenowałem. Jest niesamowicie wyszkolony i bije piekielne kontry. Stoczyliby świetną walkę - twierdzi Roach.

- Kiedy ćwiczę z zawodnikiem na tarczy, staram się pokazywać mu błędy, wyprowadzając cios. Rigo to jedyny pięściarz, którego nigdy nie udało mi się trafić. Nigdy nie złapałem go żadnym ciosem. Raz próbowałem uderzyć na korpus po jego ciosie prawą, ale zdążył wrócić z łokciem i przez miesiąc moja ręka dochodziła do siebie. Trenowałem go przez jakieś sześć miesięcy i nigdy nie zdołałem go sięgnąć - zdradza trener Pacquiao, Khana i Chaveza.

- Donaire i Rigondeaux świetnie biją z kontry - analizuje Roach. - Rigo to typowy bokser, który nastawia się na kontrę, więc Donaire musiałby przejąć inicjatywę i zaatakować. To byłaby świetna walka. Wygra ją ten, kto pierwszy trafi mocnym ciosem.