ANALIZA SZANS WOLAKA W MMA. TRUDNA DROGA NA SZCZYT

Piotr Jagiełło, Informacja własna

2012-07-21

Najprawdopodobniej pod koniec roku Paweł Wolak (29-2-1, 19 KO) zadebiutuje w formule MMA. Występujący wcześniej z powodzeniem na zawodowych ringach Polak zaskarbił sobie serca kibiców wspaniałymi dwiema wojnami z Delvinem Rodriguezem i niespodziewanym zwycięstwem nad Yurim Foremanem. Fani pięściarstwa zastanawiają się zapewne, jak może wyglądać przyszłość "Wściekłego Byka" w oktagonie. O fachową opinię i wyjaśnienie kilku znaków zapytania poprosiłem Wojsława Rysiewskiego – redaktora naczelnego cieszącego się nienaganną opinią w światku MMA portalu MMARocks.pl.

O szansach Wolaka w oktagonie
Historia uczy, że pięściarze nienajlepiej radzili sobie w innych sportach walki. Ostatnim głośnym tego przykładem był James Toney. Amerykanin w 2010 roku został poddany w jednostronnej walce już w pierwszej rundzie przez Randy’ego Couture’a.

- Do szans Pawła Wolaka na wielką karierę w MMA podchodzę ze sporą rezerwą. Mimo, że ma on bogate doświadczenie bokserskie i jak sam mówi w przeszłości trenował zapasy i kickboxing, to dopóki nie zobaczymy go w pojedynku MMA na prawdę trudno wyrokować jak potoczy się jego kariera w nowym sporcie – powiedział Rysiewski.

Ofensywa kluczem do zwycięstwa?
Największym bokserskim atutem Wolaka była niesamowita zadziorność – gdy sam otrzymywał jeden cios, natychmiast chciał oddać dwoma mocniejszymi. Ten styl powinien sprawdzić się również w Mieszanej Sztuce Walki.

- Nieustępliwy i agresywny styl boksowania Pawła teoretycznie powinien się dobrze przełożyć na MMA, ponieważ w małych rękawicach o zwycięstwie, szczególnie na niższym poziomie, decyduje głównie ofensywa. Zwykle ten, który wyprowadza pierwszy celny i mocny cios lub kombinację wygrywa. W przypadku Pawła otwarte pozostaje jednak pytanie, czy będzie on w stanie utrzymać walkę w stójce na tyle długo by ten decydujący cios wyprowadzić – dodaje naczelny poczytnego serwisu o MMA.

Wolak łakomym kąskiem dla KSW?
W Polsce rynek MMA ogranicza się głównie do federacji KSW, na świecie najbardziej prestiżowa jest organizacja UFC. Wydaje się, że właściciele Konfrontacji Sztuk Walki powinni skrupulatnie obserwować poczynania 31-latka urodzonego w Dębicy.

- Jeśli chodzi o ewentualne występy w KSW czy UFC to nie jest to niemożliwe. Wolak na pewno nie byłby w KSW gwiazdą na miarę Pudziana czy Najmana, ale Martin Lewandowski i Maciej Kawulski potrafili wypromować mniej medialnych zawodników niż Paweł. Stacja Polsat, które w równej mierze promuje MMA i boks też pewnie byłaby zainteresowana jego walkami – twierdzi Rysiewski, który obowiązki dziennikarskie łączy z sędziowaniem właśnie dla federacji KSW.

Wejście do UFC
Czy Wolak ma szansę dostać się do federacji UFC? Amerykanie zdecydowanie poszerzyli w ostatnich latach spektrum swoich działań i dzisiaj sam występ na ich gali nie jest tak nieosiągalnym wyczynem jak przed laty.

- Samo dostanie się do UFC nie jest też takie trudne jak kilka lat temu. Obecnie największa organizacja na świecie ma na kontrakcie ponad 250 zawodników, a gale odbywają się praktycznie co tydzień. Miejsca dla nowych zawodników nie brakuje. Wystarczy, że Paweł wygrałby na wschodnim wybrzeżu cztery, pięć kolejnych walk na lokalnych galach i matchmaker UFC Joe Silva, znając jego bokserską przeszłość na pewno byłby zainteresowany jego usługami – zaznaczył żurnalista.

Pas mistrzowski UFC – mission impossible?
Niesamowicie trudnym zadaniem jest wejść na sam szczyt UFC i sięgnąć po mistrzowski pas. W tej kwestii naszemu rozmówcy brakuje entuzjazmu.

- Czym innym jest jednak walka o najwyższe cele. Opanowaniem zapasów i grapplingu na mistrzowskim poziomie dla 30-letniego Wolaka jest moim zdaniem niewykonalne. Życzę mu jak najlepiej, ale szczerze wątpię, żeby w przyszłości mógł nawiązać walkę z czołowymi lekkimi [kategoria do 70 kg] na świecie jak Benson Henderson, Frankie Edgar czy Gray Maynard – zakończył Rysiewski.

Rozmawiał: Piotr Jagiełło