JAROSŁAW KOŁKOWSKI: WSB I APB TO BOKS NA NAJWYŻSZYM POZIOMIE

Redakcja, Informacja własna

2012-07-17

Dziesięć dni temu przekazaliśmy kibicom boksu w Polsce znakomitą wiadomość, że w sezonie 2012/2013 w zawodowej lidze World Series of Boxing wystąpi zespół z naszego kraju. Wówczas to, podczas spotkania w Bangkoku, w którym udział wzięli m.in. prezydent AIBA dr Ching-Kuo Wu, prezes PZB Jerzy Rybicki, trener kadry narodowej Hubert Migaczew oraz dyrektor zarządzający Stand4Them Promotions Jarosław Kołkowski, został podpisany kontrakt, który umożliwi grupie znad Wisły rywalizację w lidze WSB.

Dzisiaj oddajemy głos temu ostatniemu, który przybliży wszystkim zainteresowanym, czyli kibicom, zawodnikom, trenerom oraz działaczom, charakter zmian jakie dosięgną polski boks amatorski w najbliższych miesiącach.

- Zacznijmy o korzyści, jakie projekt ten przynosi naszej dyscyplinie, bokserom i kibicom - tłumaczy 35-letni Kołkowski. - Po pierwsze, zawodnicy drużyny dostają szansę regularnego (a z tym był kłopot!) mierzenia się z najlepszymi zawodnikami zagranicznymi. Chcemy skończyć z walkami "między sobą", które - jak wszyscy wiedzą - nie przynoszą efektu na arenach międzynarodowych. Używając biologicznej terminologii, dotychczasowy system szkoleniowy przypominał chów wsobny, prowadzący do degeneracji genetycznej.

Po drugie, wokół drużyny chcemy zbudować system szkolenia całej kadry narodowej seniorów. Do tej pory kadra spotykała się kilka razy w roku na zgrupowaniach w różnych miejscach Polski, co nie zdaje egzaminu. Ma być jeden ośrodek szkoleniowy, którego bez WSB nie udałoby się zbudować. Wszystko wskazuje na to, że ośrodek taki powstanie na warszawskim Torwarze.

Po trzecie, od obecnego sezonu drużyny WSB będą reprezentować kraje, a nie miasta. Dzięki temu odzyskamy zainteresowanie kibiców, którzy będą mogli regularnie oglądać zmagania ich reprezentantów z innymi drużynami krajowymi. Z drużyną będą mogli się identyfikować kibice z całej Polski.

Po czwarte, jest to (nie tylko naszym zdaniem) jedyny sposób na znalezienie innych niż dotychczas źródeł finansowania polskiego boksu, ze szczególnym uwzględnieniem kadry narodowej.

Po piąte, dzięki wejściu do WSB zyskujemy zupełnie nowy, lepszy status w AIBA. Przestajemy być ubogim krewnym z Europy Środkowej i wkraczamy do awangardy zmian, jakim podlega sama AIBA.

Po szóste wreszcie, wdrażając program WSB, a przez to także APB (AIBA Pro Boxing) dajemy polskim zawodnikom (wybranym zawodowcom i wszystkim dzisiejszym "amatorom") zupełnie nowe możliwości rozwoju ich kariery na lata.

Przystępując do WSB nie mamy absolutnie nic do stracenia. Stawiamy razem z Hubertem Migaczewem na szali nasz wizerunek, nasze własne pieniądze i pieniądze naszych przyjaciół - dla dobra polskiego boksu. Z poparciem Ministerstwa Sportu (tu: ukłony dla ministra Jacka Foksa i pana Kajetana Broniewskiego) oraz Polskiego Związku Bokserskiego (w szczególności prezesa Jerzego Rybickiego) ten projekt nie może się nie udać. Mam nadzieję, że efekty zobaczymy już podczas przyszłorocznych Mistrzostw Europy w Mińsku, a na pewno - podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Ciekawostką dla kibiców powinna być informacja, że podczas ostatniego zjazdu w Bangkoku Komitet Wykonawczy AIBA zatwierdził kilka zmian regulaminowych. Będziemy o nich sukcesywnie informować. Niemniej już teraz możemy wyjawić, że obok rezygnacji z reprezentowania miast na rzecz reprezentacji krajowych, do drużyn WSB postanowiono dopuścić dotychczasowych zawodowców, którzy spełniają kryteria AIBA. Zresztą nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ WSB to przecież boks zawodowy.

Coraz więcej polskich bokserów podpisuje kontrakty zawodowe. Wiem, że niektórzy robią to wobec braku innych perspektyw (np. Michał Syrowatka), a inni trochę ze złości i pewnie za wcześnie (np. Patryk Szymański). Jednak samo przejście na zawodowstwo nie czyni zawodnika lepszym. W kontekście drużyny WSB i programu APB chcemy przede wszystkim rozmawiać z tymi, którzy mają odpowiedni potencjał, spełniają kryteria AIBA, chcą stabilnie rozwijać karierę walcząc naprawdę z najlepszymi i nie porzucili marzeń o występie na Igrzyskach Olimpijskich. Taką szansę dostaną zawodowcy APB już w 2016 roku.

"Nowe" WSB (i już wkrótce APB) to nowa jakość w boksie. To boks na najwyższym poziomie i - co ważne - bez kupowanych pasów i "kelnerskich" ustawek - zakończył dyrektor zarządzający Stand4Them Promotions.

Będziemy z nadzieją i zainteresowaniem oczekiwali na realizację tych ambitnych planów. Wszystkim koordynatorom tego nowego - dla polskiego boksu - projektu życzymy powodzenia, zaś kibiców zapewniamy o tym, że na bieżąco będziemy ich informowali o wszystkich postępach w temacie udziału Polski lidze w lidze WSB oraz w projekcie APB.