FONFARA: 'CHCĘ BYĆ NAJLEPSZY'

Redakcja, boisko.pl

2012-07-15

Po zwycięstwie nad Glenem Johnsonem (51-17-2, 35 KO) za oceanem znacznie wzrosły akcje Andrzeja Fonfary (22-2, 12 KO). "Polski Książę" udziela teraz wywiadów, a miejscowi dziennikarze uczą się wymawiać i pisać jego nazwisko. Warszawiak od kilku lat mieszka i trenuje w Chicago. Po niepowodzeniach w niższych kategoriach, przeraźliwie wychudzony Fonfara przestał w końcu zbijać, przeszedł na stałe do swojej naturalnej wagi - półciężkiej, nokautując kolejnych rywali. Gdy wczoraj nad ranem pokonał legendarnego Jamajczyka, wysyłając go na sportową emeryturę, prawdopodobnie otworzył sobie furtkę do pojedynku o mistrzostwo świata.

- Pojedyncze ciosy nie wystarczyły do pokonania Glena. Nawet gdy złapałem go swoją prawą ręką, to nic nie dawało, bo on ma dobrą obronę i twardą szczękę, dlatego cały czas musiałem bić kombinacjami. Pierwsze dwa-trzy ciosy blokował na gardę, lecz gdy uderzałem seriami, to już piąty czy szósty cios dochodził celu - komentuje swój ostatni występ polski pięściarz. Zapytany o najbliższe plany odparł.

- Nie wiem jeszcze kiedy zaboksuję następny raz, ale chciałbym stoczyć w tym roku jeszcze jedną potyczkę. Musimy usiąść i przeanalizować sytuację, jednak interesują mnie walki z najlepszymi zawodnikami świata. Chcę również być najlepszy i czuję się gotów by podjąć wyzwanie. Szczerze mówiąc już przed spotkaniem z Johnsonem czułem się gotowy na najlepszych. Jeśli nadarzy się więc okazja, chętnie polecę do Kanady czy Anglii by zmierzyć się z panującymi mistrzami świata - przekonuje Fonfara.