HAYE vs CHISORA - REDAKTORZY TYPUJĄ

Redakcja, Informacja własna

2012-07-14

Już tylko godziny dzielą nas od wzbudzającego ogromne emocje starcia Davida Haye’a (25-2, 23 KO) z Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO). Brytyjczycy zawalczą o tytuły WBA Inter-Conti i WBO International, ale towarzyszące tej konfrontacji napięcie przewyższa niejeden bój o najwyższe zawodowe trofea. Bukmacherzy upatrują faworyta w byłym mistrzu świata dwóch kategorii wagowych. Redaktorzy Bokser.Org postanowili wymienić się z Wami swoimi typami, które nie są jednogłośne.  Jakie są Wasze rokowania? Zapraszamy do dyskusji!

- Różnica w umiejętnościach jest tutaj kolosalna, ale wzajemna nienawiść może ją zniwelować, jeżeli Haye zapomni o swojej przewadze i zechce efektownie zakończyć walkę. David ma za sobą roczną przerwę, która mogła nieco wytrącić go z rytmu. Jeśli zobaczymy "Hayemakera" w formie z walki unifikacyjnej z Władimirem Kliczką, Chisora nie zdoła dobrać mu się do skóry. Doskonale przygotowany Haye jest zbyt szybki dla dość powolnego swarmera, jakim jest Dereck. "Del Boy" to typ zawodnika, który naciera bez przerwy i walczy w znakomitym tempie, jednak nie potrafi do końca wykorzystywać swoich atutów i rzadko przełamuje przeciwników. Jeżeli różnica szesnastu kilogramów mu nie pomoże i będzie miał trudności z przejściem do półdystansu, zostanie boleśnie wypunktowany, a może nawet znokautowany – przewiduje Leszek Dudek.

- "Del Boy" po raz kolejny nie wychodzi do ringu w roli faworyta i uważam, że po raz kolejny jest niedoceniany przez ekspertów. Oczywiście jest gorszym pięściarzem niż Haye, ustępuje mu w wyszkoleniu technicznym i szybkości. Ale jego wola walki, nieustanna presja na przeciwnika oraz duża odporność na ciosy sprawią "Hayemakerowi" sporo problemów. Kluczem do zwycięstwa będzie przygotowanie fizyczne oraz odporność psychiczna obu pięściarzy. Jeśli Chisora nie zostanie skutecznie skontrowany, co może zakończyć się nokautem, w drugiej fazie walki zacznie przeważać nad tracącym pewność siebie rywalem i ostatecznie wygra niejednogłośnie i minimalnie na punkty – jako pierwszy wietrzy niespodziankę Tomasz Ratajczak.

- Atmosfera wzajemnej niechęci wokół starcia Haye’a z Chisorą urosła do niebotycznych rozmiarów. Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że do tej konfrontacji w ogóle dojdzie. Haye jest jednym z najszybszych bokserów dzisiejszej wagi ciężkiej i z pewnością to będzie jego atut w tym pojedynku. Chisora powinien na przeciwwadze postawić ciągły pressing i mordercze dążenie do półdystansu. Freddie Roach słusznie zauważył, że Dereck jest groźny tylko wtedy, gdy jest dobrze przygotowany. Moim zdaniem Haye pogubi się w defensywie i jego przeciwnik rodem z Zimbabwe skrzętnie wykorzysta tę gafę.  Wbrew opiniom bukmacherów typuję zwycięstwo Chisory przed czasem w drugiej fazie walki, jednocześnie zdając sobie sprawę z bokserskich atutów "Hayemakera" – twierdzi Piotr Jagiełło.

- Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak "Del Boy" przygotował się do walki. W walce z Kliczką imponował mi poziomem ambicji i wolą walki. Natomiast jeżeli zawalczy podobnie jak z Fury'm, przegra i to sromotnie przed czasem. Hayemaker zapewne będzie miał okazje po raz kolejny ukazać swoją szybkość, dynamikę oraz agresywność. Chisora musi się przeciwstawić. Musi być aktywny. Jeżeli tak się stanie, pojedynek na pewno nie zakończy się w pierwszych dwóch, trzech rundach tylko potrwa dłużej. Haye przestrzeliwujący swoje uderzenia może w późniejszym okresie walki się zmęczyć i wtedy nadarza się szansa dla Chisory. Z drugiej strony Del Boy, który jest bardzo odporny na ciosy, nie ma mocnego uderzenia. Dlatego wydaje mi się, że starcie zakończy się punktową decyzją sędziów – dodaje Czarek Kolasa.