JERZY KULEJ NIE ŻYJE

Jarosław Drozd, Tomasz Ratajczak, Informacja własna

2012-07-13

Z wielką przykrością informujemy, że dziś po godzinie 18.00 w warszawskim Szpitalu Bródnowskim, w wieku niespełna 72 lat zmarł Jerzy Kulej - najwybitniejszy polski pięściarz w historii, dwukrotny złoty medalista olimpijski (1964, 1968) i dwukrotny mistrz Europy (1963, 1965).

Pan Jerzy urodził się 19 października 1940 roku w Częstochowie, gdzie w 1955 roku rozpoczął bokserską karierę w klubie "Start" Czestochowa. W 1959 roku przeniósł się do warszawskiej "Gwardii", z którą związany był do końca sportowej kariery, czyli do 1971 roku. W tym czasie aż osiem razy zdobywał tytuł Mistrza Polski (1961, 1962, 1963, 1964, 1965, 1967, 1969, 1970) i pięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium w Mistrzostwach Warszawy (1960, 1961, 1964, 1967 i 1969). W I lidze bokserskiej stoczyl ogółem 93 walki (85-4-4), zaś w całej swojej amatorskiej karierze wystąpił w ringu aż 348 razy (rekord: 317-25-6).

Zmarły był znanym, cenionym i lubianym Sportowcem, docenianym w szerokich kręgach towarzyskich. W uznaniu jego znakomitych wyników sportowych aż czterokrotnie był wybierany do pierwszej "10" plebiscytu" Przegladu Sportowego" na najlepszego sportowca Polski (1963 - 9 miejsce, 1964 - 5, 1965 - 7, 1966 - 9), W 1998 roku w plebiscycie "Polityki" i "PS" na Najlepszego Sportowca Polski XX wieku zajął wysokie 3. miejsce. W 1995 roku został laureatem prestiżowej w środowisku pięściarskim nagrody im.  red. Aleksandra Rekszy a w 1998 roku został odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
   
Jerzy Kulej, absolwent AWF Warszawa, był niezwykle aktywnym i kreatywnym Człowiekiem-Instytucją: m.in. nauczycielem wychowania fizycznego, trenerem, komentatorem telewizyjnym, wiceprezesem odnowionego Związku Boksu Zawodowego w Polsce, menedżerem, działaczem sportowym, członkiem zarządu PKOL i PZB, posłem na Sejm RP oraz aktorem.

10 grudnia 2011 roku podczas benefisu Daniela Olbrychskiego doznał rozległego zawału serca. Przez ponad tydzień był utrzymywany w stanie śpiączki. Na początku stycznia rozpoczął żmudną rehabilitację. Po miesiącu opuścił szpital i zaczął pokazywać się publicznie. Wszyscy mocno wierzyliśmy, że zwycięsko wyjdzie z walki ze słabością własnego organizmu. Stało się inaczej. Całkiem niedawno boks kubański żegnał wielkiego Teofilo Stevensona. Dzisiaj równie bolesną stratę poniosło polskie pięściarstwo żegnając Pana Jerzego.

Rodzinie i Przyjaciołom Jerzego Kuleja w tej trudnej chwili, w imieniu redakcji BOKSER.ORG oraz wszystkich Czytelników składamy najgłębsze wyrazy współczucia.