KLICZKO NIE DAŁ SZANS THOMPSONOWI

Leszek Dudek, Informacja własna

2012-07-07

Władimir Kliczko (58-3, 51 KO) nie dał żadnych szans Tony'emu Thompsonowi (36-3, 24 KO) i podobnie jak w pierwszej walce zwyciężył przed czasem - tym razem znacznie wcześniej, bo już w szóstej rundzie. 36-letni "Dr. Steelhammer" potwierdził, że jest najlepszym bokserem wagi ciężkiej i obronił tytuły mistrza świata The Ring oraz federacji IBF, WBO, WBA Super i IBF.

Ukrainiec zaczął znacznie odważniej, niż zwykle. Odmieniony Kliczko dążył do wymian i nastawiał się na zadanie kończącego ciosu praktycznie od samego początku. Thompson okazał się zdecydowanie słabszy fizycznie i zwyczajnie nie był w stanie konkurować z fizycznością Władimira. Champion dość szybko zyskał szacunek rywala, który wyraźnie obawiał się przyjęcia mocnego uderzenia. Nie uchronił się przed tym w końcówce piątej odsłony, kiedy potężny prawy prosty rzucił go na deski. "Tiger" zdołał powstać, ale miał już praktycznie dość.

Kliczko nie potrafił wykończyć pretendenta w ostatnich sekundach piątego starcia, a minuta przerwy pomogła Amerykaninowi odzyskać władzę w nogach. Wydawało się, że runda szósta minie bez echa, ale w ostatniej minucie Władimir znów złapał Thompsona potężnym uderzeniem, do którego dodał kolejnych kilka ciosów, po których Tony wylądował na macie ringu i leżał w takiej samej pozycji, jak w lipcu 2008 roku - z prawą ręką pod głową. Długie liczenie zachęciło go do wstania, ale wyraźnie nie miał już ochoty na dalszą walkę i sędzia ringowy Sam Williams zdecydował się go poddać.