CANELO: MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM!

Luis Sandoval, boxingscene.com

2012-06-24

Saul Alvarez (40-0-1, 29 KO) ma duże problemy ze znalezieniem odpowiedniego przeciwnika na 15 września. Właśnie tego dnia w MGM Grand w Las Vegas "Canelo" ma po raz pierwszy być samodzielną gwiazdą gali PPV, jednak do tanga trzeba dwojga. Szukanie partnera trwa.

Wczoraj odpadł Victor Ortiz (29-4-2, 22 KO) - szalenie widowiskowy, ale słaby psychicznie były mistrz świata wagi półśredniej. "Vicious" nieoczekiwanie poddał się po dziewiątej odsłonie walki z Josesito Lopezem (30-4, 18 KO). O kolejną szansę od Golden Boy Promotions i dużej stacji telewizyjnej może być bardzo ciężko...

Wspomniany Lopez zrobił bardzo dobre wrażenie na Alvarezie. "Canelo" przyznał, że nigdy wcześniej nie widział go w akcji i nie spodziewał się po nim tak znakomitej postawy i przede wszystkim ogromnego serca do walki, czyli dokładnie tego, czego po raz kolejny zabrakło Ortizowi.

- Nigdy wcześniej go nie widziałem. Zaskoczył mnie. Od pierwszej rundy wiadomo było, że to będzie świetna walka. Dokładnie taka była - powiedział młody Meksykanin. - Wspaniałe pojedynki, nie tylko danie główne. Soto-Matthysse oraz walka Victora z Josesito to była prawdziwa uczta. Podobało mi się podejście Josesito. On ma ogromne serce do walki. Czasami boks nas zaskakuje.

Kto zmierzy się z Alvarezem? Podobno Richard Schaefer ma trzy nazwiska, z których tylko jedno nadaje się do zorganizowania walki w systemie PPV. Jeżeli nie uda się zakontraktować tego przeciwnika, Saul będzie musiał zaboksować na antenie Showtime lub CBS. Mówi się, że w grę wchodzą Austin Trout (25-0, 14 KO) oraz Carlos Quintana (29-3, 23 KO).

- W tej chwili nikt nie przychodzi mi do głowy, ale właśnie dlatego mam własny team. Ja muszę się tylko przygotowywać. Chciałbym walczyć z najlepszymi, ale oni nie są gotowi. Mayweather siedzi w więzieniu, a Cotto nie będzie gotowy na wrzesień. W tej sytuacji chcę się bić z możliwie najlepszym rywalem - oświadczył "Canelo".