MATTHYSSE NIE UFA SĘDZIOM

Luis Sandoval, boxingscene.com

2012-06-22

W jednej z dwóch walk wieczoru na jutrzejszej gali Showtime w Los Angeles, Lucas Matthysse (30-2, 28 KO) zmierzy się z Humberto Soto (58-7-2, 34 KO). Argentyński puncher nie kryje, że obawia się stronniczego sędziowania. W swoich poprzednich dwóch występach w Stanach Zjednoczonych Matthysse został dwukrotnie okradziony ze zwycięstwa - najpierw w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Zabem Judahem na gali w Newark, a następnie padł ofiarą jeszcze gorszego przekrętu, kiedy poniósł porażkę w starciu z faworyzowanym Devonem Alexandrem, choć obijał rywala przez większość walki.

- Soto to dobry bokser. Nie jestem przekonany co do punktowego zwycięstwa. Żaden z nas nie jest z USA, choć on przeboksował tu sporą część kariery. Jestem świetnie przygotowany i wygram przez nokaut - oświadczył 29-letni Matthysse. - Owszem, w walkach z Judahem i Alexandrem należały mi się zwycięstwa, ale tutaj trudno wygrać, jeżeli przyjechałeś z innego kraju i bijesz się z miejscowym faworytem. Pojedynek z Soto to dla mnie szansa. Okazja, by zademonstrować, że zaliczam się do ścisłej czołówki. Będę szukał nokautu, by ustrzec się przed kolejnym rabunkiem.