PACQUIAO CHCE REWANŻU

Redakcja, espn.com

2012-06-22

Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO), który zaraz po porażce z Timothym Bradleyem (29-0, 12 KO) chciał rewanżu, a potem zmienił kierunek i wydawało się, że będzie walczyć z Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO), znowu skłania się ku drugiemu pojedynkowi z Amerykaninem. To reakcja Filipińczyka na decyzję sankcjonującej pierwszą walkę federacji WBO – jej władze ogłosiły, że jeżeli Pacquiao i promująca go grupa Top Rank nie zdecydują się na rewanż, WBO oficjalnie go nakaże. „Pacman” podkreśla, że nie chce, aby jego rywal stracił pas bez walki i zgodzi się ponownie wejść z nim do ringu.

- Moi kibice nie powinni się martwić. Zdobędziemy ten tytuł – stwierdził Filipińczyk.

Pacquiao przegrał pierwszy pojedynek niejedgnołośną decyzją sędziów. Dwóch z nich widziało zwycięstwo Bradleya w stosunku 115-113, podczas gdy zdecydowana większość bokserskiego środowiska punktowała wygraną Pacquiao. Również wyznaczona przez WBO piątka sędziów międzynarodowych, którzy mieli za zadanie ponownie obejrzeć i ocenić pojedynek. Wszyscy zgodnie punktowali zwycięstwo „Pacmana”.

Promotor Filipińczyka, Bob Arum, doniesień o ewentualnym rewanżu póki co nie komentuje.