MÓGŁ BYĆ LEPSZY OD ALEGO. MÓGŁ...

Leszek Błażynski, przegladsportowy.pl

2012-06-14

W poniedziałek na atak serca zmarł trzykrotny mistrz olimpijski Teofilo Stevenson. Legenda ringu... Milion dolarów nie wiele znaczy, w porównaniu do miłości, jaką darzy mnie 8 milionów Kubańczyków - odpowiadał amerykańskim promotorom Stevenson, którzy widzieli w nim zawodnika na miarę Muhammada Alego i proponowali zawodowy kontrakt.

Za walkę z człowiekiem określanym mianem „The Greatest" oferowali mu kilka milionów dolarów.

Teofilo miał znakomite warunki fizyczne. Dawniej nie było tak wielu rosłych bokserów jak obecnie, a Stevenson mierzył 190 cm wzrostu i ważył 90 kg. Rywale często padali po jego uderzaniach.

- Miał bardzo mocną prawą rękę, świetną kondycję oraz dobrą pracę nóg. Dlatego też przez ponad dekadę dominował w wadze ciężkiej – wspomina Wiesław Rudkowski, wicemistrz olimpijski z 1972 roku w wadze lekkośredniej.

To właśnie w Monachium świat po raz pierwszy usłyszał o Stevensonie. 20-letni młokos w pierwszej walce zlał Ludwika Denderysa. Sędzia błyskawicznie przerwał pojedynek. W następnych starciach mistrz z łatwością rozbijał swoich rywali i zdobył złoto. Stevenson zwykle wygrywał na wielkich turniejach przed czasem. W Moskwie w ćwierćfinale Grzegorz Skrzecz wytrwał z nim prawie trzy rundy zanim sędzia przerwał walkę. 

- Teofilo miał potężny cios. Przez całe starcie chroniłem głowę, a on obijał mi wątrobę - wspomina. - Czy odczułem te uderzenia? I to jeszcze jak, później przez tydzień sikałem krwią – mówi „PS" Skrzecz.

Stevenson pozostał amatorem, bo był lojalny wobec kubańskiego dyktatora Fidela Castro

- Jeśli daje mu się 2 mln dolarów i on nie przystaje na taką propozycję, to jest cholernym głupcem - oceniał Stevensona Ali, a rodacy Kubańczyka byli przekonani, że ich idol zmiażdżyłby mistrza świata zawodowców.

- Mógłby być takim samym fenomenalnym bokserem jak Ali czy Joe Frazier – twierdził najsłynniejszy promotor na świecie Don King.

- Miałby szansę w starciu z Alim. To byłoby naprawdę hitowe starcie. Z jednej strony najlepszy amator w historii, a z drugiej najlepszy zawodowiec. Teofilo kochał jednak ojczyznę i trudno go za to potępiać – ocenia Skrzecz.

„Sports Illustrated" w latach 70-tych jeden ze swoich tekstów o Stevensonie zatytułował „Woli być czerwony niż bogaty". Bokser był mocno przywiązany do komunistycznej Kuby, a w biednym kraju był hołubiony. Mieszkał w willi w Hawanie.

- Kilkakrotnie byłem tam na turniejach. To był bardzo otwarty i przyjazny człowiek. Gdy mówił o swoich rodakach, nie była to chyba tylko propagandowa gadka. On zawsze zachowywał się wobec ludzi życzliwie - wspomina Rudkowski.