Timothy Bradley (29-0, 12 KO) jest przekonany, że rewanżowa walka z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO) będzie dla niego łatwiejsza niż pierwszy pojedynek, który minionej nocy odbył się w MGM Grand w Las Vegas. Amerykanin wygrał decyzją sędziów, choć zdecydowana większość obserwatorów podkreśla, że „Desert Storm” nie zasłużył na zwycięstwo.
- Wiem, gdzie popełniłem błędy, muszę wrócić na salę i je poprawić. Jeżeli to zrobię, rewanż będzie łatwiejszy – powiedział Bradley.
Drugie starcie z „Pacmanem” odbędzie się prawdopodobnie w listopadzie.