PACQUIAO OPÓŹNIŁ ROZPOCZĘCIE WALKI

Leszek Dudek, Informacja własna

2012-06-10

Nie było żadną tajemnicą, że walka wieczoru w MGM Grand w Las Vegas nie rozpocznie się, dopóki trwać będzie transmisja z siódmego spotkania pomiędzy Miami Heats a Boston Celtics. Mecz zakończył się kilkadziesiąt minut temu zwycięstwem ekipy LeBrona Jamesa i Dwyane'a Wade'a, lecz Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) i Timothy Bradley (28-0, 12 KO) nie wyszli jeszcze do ringu.

Okazało się, że Filipińczyk chciał w spokoju obejrzeć spotkanie i przed jego rozpoczęciem nie miał nawet założonych bandaży. Gotowy Bradley zmuszony był cofnąć się z korytarzu do szatni, a kamery uchwyciły obóz "Pacmana", któremu Buboy Fernandez nerwowo wiązał rękawice. Co może to oznaczać? Przekonamy się już za chwilę...