KLICZKO: WIERZĘ W NASZ ZESPÓŁ I BŁOCHINA

Redakcja, Sowietskij Sport

2012-06-07

Mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) ocenił szanse reprezentacji Ukrainy na Euro 2012, zastanowił się, czy wspólnie z bratem Władimirem byłby wzmocnieniem zespołu Olega Błochina oraz zapewnił, że 1 lipca na własne oczy będzie obserwował finał turnieju.

- Swoich rodaków przyzwyczaił pan do zwycięstw, piłkarze reprezentacji Ukrainy mogą o tym tylko pomarzyć. Na co ich stać poczas Euro 2012?
Witalij Kliczko:
Trafiliśmy do niełatwej grupy. Anglia i Francja od zawsze dyktują warunki w europejskim i światowym futbolu. Aby wyjść z grupy, moim rodacy muszą wznieść się na sportowe wyżyny. Wierzę w drużynę i trenera Błochina.

- A żeby wygrać mistrzostwa, środkowymi obrońcami ukraińskiego zespołu musieliby chyba zostać bracia Witalij i Władimir Kliczkowie...
WK:
Być może, ale tylko wtedy, jeśli byłyby to mistrzostwa nie w piłce nożnej, a w rugby.

- Losowanie sprawiło, że dopiero w finale może dojść do meczu Ukraina – Rosja. Prezydent kijowskiego Dynama Igor Surkis cieszy się z takiego obrotu sprawy – uważa, że dzięki temu unikniemy niepotrzebnego napięcia z podtekstem politycznym. Podziela pan jego zdanie?
WK:
Sport zawsze powinien być sportem. Narodowość, kolor skóry czy wyzwanie nie powinny mieć żadnego znaczenia. Liczyć powininen się jedynie wynik. Wszystko inne jest wytworem nieodpowiedzialnych polityków.

- Ile spotkań Euro zamierza pan obejrzeć na własne oczy?
WK:
Postaram się nie opuścić ani jednego meczu Ukraińców. Oczywiście wybieram się także na finał, który odbędzie się w Kijowie.

Źródło: www.sovsport.ru