SZPILKA: JEŚLI SIĘ ODSŁONI, ZABIJĘ

Tomasz Kalemba, Onet.pl

2012-06-02

Artur Szpilka (10-0, 8 KO) po raz pierwszy w karierze będzie walczył w głównej walce wieczoru na sobotniej gali Wojak Boxing Night w Bydgoszczy. Po raz pierwszy też stawką będą pasy - WBC Baltic Silver i WBC Youth World. Rywalem pięściarza 12round KnockOut Promotions będzie doświadczony Argentyńczyk Gonzalo Omar Basile (54-6, 25 KO).

- Jaki ma pan plan na walkę?
Artur Szpilka: 
Wyjdę poboksować i robić swoje na sto procent, a jak się odsłoni, to zabiję.

- Chyba tak łatwo nie będzie z tak doświadczonym zawodnikiem?
AS:
Z tego, co widziałem, to nie jest on zbyt szybki. Wszystko jednak wyjdzie w ringu. Nie lekceważę żadnego rywala. Najlepszą nauczką była walka z Davidem Saulsberrym. Też był wolny, a ten pojedynek wyglądał żałośnie. Dlatego do sobotniej walki wyjdę w pełni skoncentrowany. To będzie taki "Szpila", jak w walce z Terrancem Marbrą.

- Tak naprawdę tym ważeniem rozpoczął pan walkę z Gonzalo Omarem Basile. Tak przynajmniej pan mówi, że taka ceremonia jest początkiem walki. To zawsze są wielkie emocje. W piątek też ich nie zabrakło, bo przed ważeniem chodził pan niemal cały czas, ale tym razem obyło się bez ekscesów.
AS: 
To wszystko przez trenera, bo to on stara się mnie stopować. I ma rację. To jest prosta zasada. Jak najmniej emocji na ważeniu, a jak najwięcej w walce. Dlatego wszystko było kontrolowane. W sobotę jednak wybuchnę na ringu.

- Tym razem to pan będzie głównym daniem wieczoru. Czuje pan w związku z tym dodatkowy zastrzyk adrenaliny?
AS:
 To dla mnie nie ma znaczenia, czy moja walka będzie głównym starciem wieczoru. Po prostu wychodzę i robię swoje. I tak jest przed każdą walką. Cieszę się, że mam za sobą znakomitych kibiców, którzy zawsze są ze mną. W przyszłości liczę jednak na taką moją walkę, na której zapełni się na przykład cały stadion Wisły.

- A nie będzie się pan oszczędzał, mając w perspektywie walkę za cztery tygodnie podczas gali, na której Dawid Kostecki zmierzy się z Royem Jonesem Juniorem?
AS:
 U mnie ma czegoś takiego, jak oszczędzanie. Po prostu wychodzę i napierniczam. Nie myślę o tym, że się zmęczę. A nawet, jeśli już, to po dwóch dniach odpoczynku znów jestem gotowy na kolejne starcie.

- Zna pan pewnie dobrze rywala. Czego można się po nim spodziewać?
AS: 
To raczej on powinien się zastanowić, czego może spodziewać się po mnie.

- Co zatem zmieniło się u Artura Szpilki od ostatniej walki?
AS:
 Na pewno jestem jeszcze lepszy i wyprowadzam jeszcze więcej kombinacji i ciosów z różnych płaszczyzn. Biję przy tym jeszcze mocniej. I wciąż bardzo ofensywnie. Tylko tak potrafię boksować.

W Bydgoszczy - rozmawiał Tomasz Kalemba, Onet Sport