PAVLIK: ZNOKAUTOWAŁBYM FROCHA!

Luis Sandoval, boxingscene.com

2012-06-01

Dawny król wagi średniej, Kelly Pavlik (38-2, 33 KO), był gościem audycji The Boxing Lab i wypowiedział się na temat ostatniego występu Carla Frocha (29-2, 21 KO), który w przeciągu pięciu rund zdemolował Luciana Bute (30-1, 24 KO) na gali w Nottingham.

"Duch" powiedział między innymi, że zdaje sobie sprawę z tego, iż Brytyjczyk rozpatruje go w kategoriach rywala na przetarcie. - Może tak myśleć, będzie potem bardzo zdziwiony. Carl Froch nie robi na mnie żadnego wrażenia, nie zachwycił nawet przy rozbiciu Bute. Tak, moim zdaniem Carl Froch wcale nie jest taki dobry.

- Jermain Taylor kompletnie go zdominował. Obijał Frocha przez dwanaście rund, ale w ostatnich sekundach nadział się na mocny cios. Na kartach punktowych miał taką przewagę, że mógł spokojnie przyklęknąć, stracić kolejny punkt, doczekać do gongu i wygrać walkę. Taylor był o tyle lepszy od Frocha... - wspomina Pavlik, który jako pierwszy wygrał z "Bad Intensions".

Kelly wypowiedział się także na temat Bute, którego nigdy nie uważał za wielkiego pięściarza. W ubiegłym roku zanosiło się na walkę pomiędzy nimi, lecz "Duch" przerwał negocjacje, bo nie był zadowolony z oferowanej mu kwoty.

- Bute nigdy nie robił na mnie wrażenia. Nie wydaje mi się, żeby był aż tak szybki, czy bił naprawdę mocno. Wcale nie jest taki "śliski". Nie ma mocnego ciosu. Trzeba mu oddać jedną rzecz, świetnie bije na korpus. Inna sprawa, że nie ma szczęki. Wcześniej został już znokautowany przez Andrade. Moim zdaniem Bute nigdy nie był tak dobry, jak sądzono. Carl Froch też nie jest taki mocny - twierdzi Pavlik. - Z Rumunem zrobiłbym to samo, co ostatnio Froch, a jego z kolei znokautowałbym jako pierwszy. Gwarantuję to.