ROY JONES JR: 'NIE MOJA WINA, ŻE NIE DOSZŁO DO WALKI Z MICHALCZEWSKIM'

Redakcja, Nagranie własne

2012-05-26

Podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie Roy Jones Jr. (55-8, 40 KO) nie mógł nie zostać zapytany o pojedynek z wieloletnim mistrzem świata federacji WBO w wadze półciężkiej Dariuszem Michalczewskim (48-2, 38 KO), do którego nigdy nie doszło. Amerykanin święcił triumfy w swoim kraju, "Tygrys" w Niemczech i żaden z tych wielkich pięściarzy nie palił się, aby stanąć do walki na terenie przeciwnika. Jones twierdzi, że proponował Polakowi walkę na neutralnym gruncie, na co zgody miał nie wyrazić nasz pięściarz i promująca go grupa Universum Box-Promotion.

W przedstawianej wypowiedzi bokser z Florydy mówi także o sukcesach Tomasza Adamka (45-2, 28 KO), podejściu do przyjaźni pięściarzy z raperami oraz swojej formie mentalnej po poniesionych w ostatnim czasie porażkach z Dannym Greenem, Bernardem Hopkinsem i Denisem Lebiediewem. 30 czerwca w Łodzi Jones zmierzy się z Dawidem Kosteckim (39-1, 25 KO) w umownym limicie 185 funtów - ok. 83,9 kg. Były mistrz świata w czterech kategoriach wagowcyh podkreśla, że jego wielkim celem jest teraz zdobycie tytułu w piątej - junior ciężkiej.