JACKIEWICZ: PAS ZDOBĘDĘ DLA MAMY

Jan Ciosek, gwizdek24.pl

2012-05-25

Rafał Jackiewicz to bokser jedyny w swoim rodzaju. Przez lata niemal każdą zarobioną złotówkę wydawał na samochody, w sumie był właścicielem ponad 50 różnych aut.

- Teraz od dawna jeżdżę tym samym, a całą kasę inwestuję w... przedszkola. Właśnie z żoną otwieram drugie - mówi Rafał Jackiewicz, który w sobotę na Sardynii powalczy z Luciano Abisem o mistrzostwo Unii Europejskiej.

Jackiewicz był już mistrzem Europy, potem bezskutecznie walczył o mistrzostwo świata. Walka o pas mistrza Unii Europejskiej to pierwszy krok do powrotu do czołówki. - Mistrzunio jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, kilku gości jeszcze się nieźle zdziwi - zapowiada. - Pod względem sportowym jestem w najlepszym okresie mojej kariery: jestem szybszy, silniejszy i mądrzejszy od Jackiewicza sprzed kilku lat. Wreszcie fantastycznie ułożyłem sobie życie pozasportowe: mam wspaniałą żonę, kochane dzieciaki. Teraz tylko nie mogę tego spieprzyć w ringu.

Do Włoch Jackiewicz poleciał po pas mistrzowski i... niezłą wypłatę. - Kiedyś od razu przeliczałem honoraria na samochody: jakie auto mogę za to kupić. Teraz wszystko inwestuję w przedszkola, które prowadzimy z żoną. Jedno działa od kilku lat w moim rodzinnym Mińsku Mazowieckim, teraz otworzyliśmy drugie w Nowej Iwicznej pod Piasecznem - wylicza. - Żona ma wykształcenie pedagogiczne i zawiaduje tym wszystkim. Ja czasem zajrzę pobawić się z dzieciakami. Poza tym już nie w przedszkolach, ale prowadzę treningi bokserskie w kilku klubach.

Na razie Jackiewicz zamierza... pobawić się z włoskim rywalem. - Boksowałem z nim trzy lata temu w Lublinie o mistrzostwo Europy i wygrałem prawie wszystkie rundy. Wiem, jak z nim walczyć i wiem, że wygram. Będziemy boksowali w Dzień Matki i pas mistrza Unii Europejskiej zadedykuję mojej kochanej mamie zmarłej 15 lat temu - zapowiada Polak.