ROACH: WALKA BĘDZIE DOBRA, ALE CZY DŁUGA?

Redakcja, boxingscene.com

2012-05-08

Członkowie teamu Filipińczyka zgodnie podkreślają, że znany z bardzo przyjaznego nastawienia Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) stał się w ostatnim czasie jeszcze lepszym człowiekiem. Do "Pacmana" dotarło, że rozpraszają go liczne pozaringowe zajęcia, postanowił więc odrzucić imprezowanie, hazard, wszelki alkohol (który i tak spożywał w niewielkich ilościach) oraz towarzystwo pięknych kobiet, do których zdaniem brukowców miał dużą słabość w ostatnich kilku latach.

Odmieniony Pacquiao wolny czas poświęca rodzinie i studiowaniu Biblii, a decyzja o zmianie trybu życia podobno przyszła mu bardzo łatwo. Ze zmiany zadowolony jest Freddie Roach, który przyznaje jednak, że w rozmowie przekonującej Manny'ego do kontynuowania kariery musiał posłużyć się drobnym kłamstwem.

- Manny powiedział mi "Bóg nie chce, żebym krzywdził ludzi",  a ja odpowiedziałem, że On rozumie ideę sportu, bo to jedna z najstarszych dyscyplin i sądzę, że nawet on mógł ją kiedyś uprawiać. W tym miejscu pewnie odrobinę skłamałem, ale któż może to wiedzieć? - zdradza ze śmiechem wybitny trener.

9 czerwca "Pacman" zmierzy się w Las Vegas z niepokonanym Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO). Bardzo wielu ekspertów spodziewa się niespodzianki w postaci zwycięstwa Amerykanina, lecz Roach jest spokojny o formę swego podopiecznego i przewiduje jego wygraną przed czasem.

- Siła i szybkość Manny'ego przytłoczą Bradleya. Tim ma dobrą szczękę i jest twardy. Jest też zdyscyplinowany i trenuje naprawdę bardzo ciężko. To będzie świetna walka, ale nie wiadomo, jak długo potrwa...