'ZŁY' CHAD ZDETRONIZOWAŁ HOPKINSA

Leszek Dudek, Informacja własna

2012-04-29

Ringowa mądrość i cwaniactwo Bernarda Hopkinsa (52-6-2, 32 KO) nie wystarczyły do pokonania Chada Dawsona (31-1, 17 KO). Zdeterminowany "Zły" Chad wypunktował przyszłego członka Galerii Sław Boksu i odebrał mu tytuły mistrza świata WBC i magazynu The Ring w wadze półciężkiej. Po ostatnim gongu pierwszy z sędziów dał remis 114-114, jednak kolejni dwaj opowiedzieli się za Dawsonem, punktując 117-111.

Hopkins unikał walki w pierwszej odsłonie i robił wszystko, by nie pozwalać rywalowi na przyspieszenia. Przy odważniejszych atakach Dawsona natychmiast przyklejał się i w zwarciu bił po kilku ciosów, przytzymując drugą ręką. Pomimo tego, rundę raczej przegrał. W ostatniej minucie drugiego starcia "Kat" świetnie skontrował bezpośrednim prawym, a chwilę później doszło do podobnego klinczu jak ten, po którym zakończyła się pierwsza walka. Tym razem Dawson nie zrzucił z siebie Bernarda, tylko odczekał aż ten się odklei. Powtórka telewizyjna wykazała, że podczas jednego z ataków B-Hop zaatakował głową, ale faul został wymierzony w podbródek Chada.

W trzeciej odsłonie Dawson przypuścił zdecydowany atak, lecz 47-letni weteran po profesorsku uniknął zagrożenia. W końcówce "Kat" kilka razy bił kombinacjami i nie pozwalał przeciwnikowi na odpowiedź, tę rundę sędziowie mogli przypisać legendzie. Na początku czwartego starcia przy lewym oku Chada pojawiło się rozcięcie - zdaniem Eddiego Cottona spowodowane przypadkowym zderzeniem głowami. "Zły" stracił cierpliwość, czyli dał się wciągnąć w grę króla prowokacji. W piątej rundzie wyraźnie lepszy był już Dawson, który wyprowadzał więcej ciosów i choć nie trafiał często, narzucił Bernardowi swój styl i tempo walki.

Po siódmym starciu Naazim Richardson poinformował "Kata", że musi wygrać wszystkie kolejne starcia. Znakomitą pracę wykonał cutman Chada Dawsona, który powstrzymał krwawienie z groźnie wyglądającego rozcięcia. W ósmym starciu utrzymała się przewaga "Złego", który doprowadził do celu między innymi znakomity kontrujący podbródkowy. Dawson zdominował legendę również w dziewiątej i dziesiątej rundzie. W przedostanim starciu zmęczony Hopkins wylądował na deskach po odepchnięciu. Chad zwietrzył szansę i zaatakował ostro po wznowieniu walki, ale trafiony "Kat" przykleił się i upadł razem z Dawsonem. Kilkanaście sekund przerwy pomogło Bernardowi, który do gongu nie dał się już zaskoczyć. Hopkins potrzebował ostatniej odsłony i dzięki swoim sztuczkom prawdopodobnie skradł ją młodszemu o 18 lat przeciwnikowi, nie wystarczyło to jednak do końcowego zwycięstwa.

- To było oczywiste, że celowo bił mnie głową, ale to wielki pięściarz. Dał z siebie wszystko i walczył wspaniale - komplementował rywala zwycięski Dawson. - Pojedynek z Andre Wardem to byłoby coś niesamowitego. Jeżeli się zdecyduje, wie gdzie mnie szukać.