KLICZKO: MUSIAŁEM WYBRAĆ THOMPSONA

Piotr Jagiełło, CBS Sports

2012-04-19

Władimir Kliczko (57-3, 50 KO) w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem przyznał, że został podstawiony pod ścianą i musiał wybrać Tony Thompsona (36-2, 24 KO) na najbliższego rywala. W innym razie Ukrainiec straciłby tytuł mistrza świata federacji IBF, a takiej sytuacji chciał za wszelką cenę uniknąć.

"Dr Żelazny Młot" wykona swój obowiązek wobec International Boxing Federation 7 lipca w szwajcarskim Bernie, a pod koniec roku prawdopodobnie zmierzy się z Chrisem Arreolą (35-2, 30 KO).

- Miałem do wyboru dwie drogi – albo zwakować tytuł IBF, wtedy Thompson walczyłby o mistrzostwo z kimś innym albo zmierzyć się z Thompsonem i w przypadku wygranej wciąż być w posiadaniu tytułu IBF – tłumaczył 36-letni Kliczko.

Po raz kolejny w stronę młodszego z braci padły oskarżenia o brak emocji w jego walkach. Władimir z przymrużeniem oka odniósł się do oskarżeń o zanudzanie wagi ciężkiej.

- Walczę bardzo technicznie, może dlatego niektórzy twierdzą, że mam nudny styl? Moi rywale nie mają ze mną szans, ponieważ zawsze daje z siebie wszystko i wchodzę do ringu przygotowany. Nie daję im szans do skruszenia mojej szklanej szczęki - śmiał się mistrz WBA, WBO, IBO i IBF.