CICHY COTTO W ŻYCIOWEJ FORMIE

Piotr Jagiełło, Fightnews.com

2012-04-18

Wszystko wskazuje na to, że Miguel Angel Cotto (37-2, 30 KO) z wielką wiarą w sukces przystąpi do pojedynku z Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO). Bożyszcze portorykańskich fanów 5 maja w MGM Grand stanie przed kolejnym ogromnym wyzwaniem, ale tym razem po stronie "Junito" będzie limit wagowy.

- Wszystko podporządkowane jest zwycięstwu. Podczas treningów osiągnąłem formę, którą chciałem mieć na tym etapie. Myślę o wygranej, po walce zaczniemy balangę. W ringu muszę być gotowy na wszystko – mówi Cotto.

- Moim zadaniem jest wylewanie siódmych potów na treningach. Pedro [Diaz, trener Cotto przyp. red.] zajmuje się analizą wideo z pojedynków Floyda. Nie należę do wylewnych osób. Wolę być wyciszony i spokojny. Czuję, że to jest mój moment. Znajduje się w szczytowej formie. Moja determinacja pozwala mi konfrontować się z każdym. Taki jestem. Dla mnie i Mayweathera to kolejny wielki rozdział w karierze – opowiadał po treningu otwartym 31-latek.

Optymizm płynie również z ust trenera Cotto – Pedro Diaza. Portorykańczyk, jak przystało na prawdziwego wojownika, nie będzie bał się twardej walki. 

- Miguel jest gotowy na wojnę. Naszym celem jest zwycięstwo. Obóz przygotowawczy przebiega w znakomitej aurze. Cotto w każdą sesję treningową wkłada mnóstwo serca i skupienia. To właśnie jest klucz do osiągnięcia końcowego sukcesu. Razem tworzymy zgrany duet. Poza salą jesteśmy dobrymi kolegami, ale podczas treningów panuje relacja trener-zawodnik – zdradza Diaz.