WOJNA HAGLERA Z HEARNSEM

Tomasz Ratajczak, youtube.com, opracowanie własne

2012-04-15

Jeśli chcielibyście kogoś z Waszych znajomych zainteresować boksem, pokażcie mu walkę, która odbyła się dokładnie 27 lat temu, 15 kwietnia 1985 roku w Caesars Palace w Las Vegas. Pojedynek ten określony przez jego organizatora Boba Aruma jako Wojna, rzeczywiście okazał się jedną z najbardziej dramatycznych ringowych batalii w historii zawodowego boksu, choć ze względu na szybkie rozstrzygnięcie można określić go równie dobrze mianem blitzkriegu.

Uważany za jednego z najmocniej bijących pięściarzy w wadze średniej, niekwestionowany mistrz Marvin Hagler stanął do kolejnej obrony swoich trzech pasów przeciwko czempionowi dwóch niższych kategorii Thomasowi Hearnsowi. Hitman był bardzo pewny siebie i zapowiadał znokautowanie Haglera w trzeciej rundzie. Stało się jednak dokładnie na odwrót. Pierwsza runda, która bardzo często w walkach bokserskich bywa rundą rozpoznawczą, porwała wszystkich widzów z miejsc, gdy obaj rywale wdali się w trwającą niemal trzy minuty gwałtowną wymianę ciosów. Jeden z komentatorów telewizyjnych krzyknął pełen emocji  to wciąż dopiero pierwsza runda! Starcie to zostało uznane przez prestiżowy magazyn The Ring rundą roku, podobnie jak cały pojedynek został uhonorowany tytułem walki roku, a dla wielu obserwatorów była to najbardziej zaciekła runda w historii boksu. Obaj rywale zadali w niej taką liczbę ciosów, jaką można by podzielić na całą walkę. Hearns złamał prawą rękę po potwornie silnym ciosie, który wstrząsnął Haglerem. Mistrz skończył tę rundę z rozcięciem nad lewym okiem. Drugie starcie choć również zacięte, na tle pierwszego przebiegało znacznie spokojniej, jakby obaj pięściarze chcieli nieco odpocząć. W dodatku Hearns przeżywał wyraźne kłopoty z nogami, dziwnie poruszał się, co komentujący walkę na żywo Sugar Ray Leonard skwitował stwierdzeniem  ma nogi jak z gumy. W rundzie trzeciej, która okazała się ostatnią sędzia ringowy Richard Steele widząc krew obficie zalewającą oczy Haglera poprosił o konsultację lekarza. Mistrz świata zdając sobie sprawę z tego, że pojedynek może zostać przerwany z powodu kontuzji, po wznowieniu rzucił się do gwałtownego ataku, gonił starającego się utrzymać dystans rywala po ringu, w końcu po jego prawym Hearns zatoczył się na liny i Hagler już nie wypuścił zwycięstwa z rąk. W taki efektowny sposób potwierdził przynależność do grona najlepszych pięściarzy w historii wagi średniej, a obaj z Hitmanem stworzyli ośmiominutowe widowisko, którego nie sposób zapomnieć. Pozycja obowiązkowa dla każdego kibica boksu!