'WYGRANA TO WIĘCEJ NIŻ KONIECZNOŚĆ'

Redakcja, fightsaga.com

2012-04-08

Z pierwszych wypowiedzi Eddie'ego Chambersa (36-2, 18 KO) po ogłoszeniu informacji o jego walce z Tomaszem Adamkiem (45-2, 28 KO) bije duża pewność siebie i determinacja. Celem Amerykanina, podobnie jak naszego pięściarza, jest otrzymanie drugiej szansy pojedynku o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej.

- Powiedzieć, że wygrana w walce z Adamkiem jest koniecznością, to powiedzieć mało. W tym sporcie wygrana w każdym występie jest koniecznością. Jeśli teraz przegrałbym, po roku przerwy spowodowanej kontuzją, to obserwatorzy z pewnością nie wystawiliby mi wysokich not. Nie wystarczy sam dobry występ zakończony porażką. Na tym etapie kariery nic mi to nie pomoże, przegrana po prostu nie może się zdarzyć – mówi 30-letni Chambers.

Po przegranej z Władimirem Kliczką w marcu 2012 roku, Amerykanin stoczył tylko jedną walkę. W lutym ubiegłego roku wygrał jednogłośnie na punkty z Derrikiem Rossym. Z powodu kontuzji nie doszło do jego walki z Tonym Thompsonem, która miała być ostatecznym eliminatorem IBF. Obowiązkowym pretendentem federacji został zatem kolega „Szybkiego” Eddie'ego i z młodszym z ukraińskich braci zmierzy się 7 lipca w Bernie. Chambers nie załamuje rąk.

- Muszę pokonać Adamka, wówczas otrzymam następną szansę walki o pas mistrza świata w wadze ciężkiej. To najważniejszy cel. Dziękuję grupom Goosen Tutor Promotions i Main Events za tę szansę. Planuję wykorzystać ją w stu procentach – zapowiada bokser z Pensylwanii.