CHISORA: 'KIBICE Z UKRAINY MNIE NIENAWIDZĄ'

Redakcja, championat.com

2012-04-07

Podczas wizyty w Moskwie Dereck Chisora (15-3, 9 KO) opowiedział o skomplikowanej sytuacji z bokserską licencją, możliwej walce z Aleksandrem Powietkinem i niewyrównanych rachunkach z Witalijem Kliczką. W stolicy Rosji brytyjski bokser przebywał jako gość specjalny Władimira Hriunowa, organizatora środowej gali z pojedynkiem wieczoru Denis Lebiediew – Shawn Cox.

- Jak wygląda obecnie sprawa pańskiej licencji? Jak długi jest okres pańskiej dyskwalifikacji?
Dereck Chisora:
Złożyliśmy apelację do brytyjskiego związku i obecnie czekamy na decyzję komisji. Nie wiem ile czasu potrwa rozpatrywanie naszego protestu. Może będzie to miesiąc, może dwa. Trudno powiedzieć.

- Nie martwi pana perspektywa długiego rozbratu z boksem?
DC:
Rozbratu? Dbam o formę, bywam na galach bokserskich, spotykam się z przyjaciółmi-bokserami. Wszystko pięknie. Dobrze wiem, że dyskwalifikacja ma charakter tymczasowy i prędzej czy później wrócę na ring.

- Jeśli Brytyjska Rada Kontroli Boksu odmówi ponownego przyznania licencji, to gdzie zechce ją pan zdobyć? W grę wchodzi także Rosja?
DC:
Mogę spróbować ją zdobyć w dowolnym państwie świata, również w Rosji. Priorytetem pozostaje jednak Wielka Brytania.

- Jak wyglądają pańskie obecne relacje z Davidem Haye'em?
DC:
Moskwa to piękne miasto.

- A z Witalijem Kliczką?
DC:
Witalij może pocałować mnie w...

- Kliczko twierdzi, że wybaczył panu uderzenie w twarz podczas ważenia.
DC:
Nieważne. Z Kliczką mam rachunki do wyrównania.

- Mówiło się ostatnio o tym, że pańskim rywalem może zostać Aleksander Powietkin.
DC:
Tak, była taka opcja. To utalentowany bokser. Jeśli doszlibyśmy do porozumienia w sprawie walki, wówczas byłoby to bardzo twarde starcie dwóch równych sobie sportowców.

- Czyta pan to, co w internecie piszą o panu kibice?
DC:
Wiem, że ci z Ukrainy mnie nienawidzą (uśmiecha się). Tak naprawdę nie lubię czytać, wolę oglądać.

- Co zaskoczyło pana w Rosji?
DC:
Liczba ładnych dziewcząt i duży ruch na drogach.