CHISORA WCIĄŻ MIERZY WYSOKO

Redakcja, sport-express.ua

2012-04-06

Po zajściach z drugiej połowy lutego w Monachium Dereck Chisora (15-3, 9 KO) póki co nie odzyskał jeszcze od rodzimego związku licencji bokserskiej. Jego trener Don Charles podzielił się jednak planami obozu brytyjskiego zawodnika odnośnie najbliższej walki. Na celowniku „Del Boya” są trzej teoretycznie najsilniejsi pięściarze królewskiej kategorii – Witalij (44-2, 40 KO) i Władimir Kliczkowie (57-3, 50 KO) oraz David Haye (25-2, 23 KO).

W pierwszej kolejności chcielibyśmy stoczyć rewanż ze starszym Kliczką. Sądzę jednak, że WBC nie dopuści do tej walki, podobnie jak do starcia Witalija z Haye'em. Cel numer dwa to walka z Władimirem, do której miało dojść już dwukrotnie, ale Kliczko dwukrotnie ją odwoływał, bez odszkodowania i przeprosin. Przez to Dereck stracił czternaście miesięcy. W naszym obozie do dzisiaj mało kto wierzy, że prawdziwym powodem były kontuzje – zaznacza Charles.

Pojedynek młodszego z braci przeciwko Chisorze miał odbyć się w Mannheim - najpierw w grudniu 2010 roku, a następnie w kwietniu 2011. Władimir wybrał jednak opcję walki z Haye'em, którego pokonał w lipcu ubiegłego roku. Z „Hayemakerem” Chisora pobił się na konferencji prasowej po przegranej na punkty walce z Witalijem.

- Trzeci wariant to pojedynek z Haye'em. Chcemy ukarać go za konferencję prasową po gali w Monachium, która przebiegała normalnie do momentu, w którym pojawił się na niej bez zaproszenia i otworzył usta – wspomina szkoleniowiec Chisory.