LOEFFLER: 'MACIE WIELU DOBRYCH BOKSERÓW'

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2012-03-30

Adamek w ostatniej walce pokazał, że jest znowu dobrej formie. Poza tym, ciągle jest popularny, więc musimy brać go pod uwagę, dla Władymira - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Tom Loeffler z należącej do braci Witalija i Władimira Kliczków grupy K2 Promotions.

- Podobno trzy razy oferowaliście Mariuszowi Wachowi walkę z jednym z braci Kliczków.
Tom Loeffler:
Rozmawialiśmy z jego promotorem jakiś czas temu. Wach to dla nas potencjalny rywal w przyszłości, ale nie było jeszcze żadnych konkretów. Mówi pan, że trzy razy składaliśmy ofertę?

- Tak powiedział mi jego promotor Mariusz Kołodziej.
TL:
Tak? Ciekawe. Władymir walczy siódmego lipca, Witalij też ma swoje plany. Ale w porządku, niech będzie, a ja powtórzę jeszcze raz: Wach to dla nas jedna z możliwości, jedna z wielu. Może kiedyś dojdzie do takiej walki.

- W przyszłości, to znaczy za pół roku czy za dwa lata?
TL:
Nie wiem, to zależy od tego, jak będzie wyglądał nasz kalendarz. Rozmawiamy z wieloma potencjalnymi rywalami. Był Wach, ale i inni. Poza tym nawet to, że rozmawiamy, o niczym jeszcze nie świadczy, bo trzeba jeszcze porozumieć się w kwestii finansów.

A co z Tomaszem Adamkiem? Jeszcze się nim interesujecie? Oczywiście nie w starciu z Witalijem, bo rewanż nie miałby sensu, ale może z Władymirem?
TL: 
A dlaczego nie? Adamek w ostatniej walce pokazał, że jest znowu dobrej formie. Poza tym, ciągle jest popularny, więc musimy brać go pod uwagę, dla Władymira – jak sam pan powiedział.
 
- A jakie miałby szanse? Z Witalijem nie miał, a Władymir raczej gorszy nie jest.
TL:
 Na pewno nie jest gorszy, ma pan rację. Jednak Adamek pokazał, że się rozwija, a przecież ciągle niedługo jest bokserem wagi ciężkiej. Na pewno ma talent, może osiągać sukcesy w tej kategorii, ale potrzebuje jeszcze walk. Po kilku następnych pojedynkach, oczywiście wygranych w dobrym stylu, znowu może być interesującym rywalem w starciu o mistrzowski pas.

- Tomasz mówi, że chce spróbować zdobyć pas w przyszłym roku. To realne?
TL:
 Owszem. To bardzo popularny bokser w USA i w Polsce, ma za sobą kibiców, a do tego umiejętności. Z Witalijem nie dał rady, ale za kilka miesięcy może się rozwinąć i walka mogłaby wyglądać inaczej.
 
- W Polsce na razie gwiazdą został Artur Szpilka. Podobno pan też o nim słyszał.
TL:
Oczywiście, że słyszałem! Młody, interesujący chłopak. Mogę o nim mówić same dobre rzeczy, bo ma w sobie to „coś". Poza tym, co równie ważne, jestem w stałym kontakcie z jego promotorem Andrzejem Wasilewskim. Artur po kilku następnych walkach może być bardzo interesującą postacią wagi ciężkiej. Więcej, ten chłopak już teraz przyciąga tyle uwagi i ma takie możliwości, że może zostać gwiazdą wagi ciężkiej.
 
- Podobno chcieliście zostać jego współpromotorami.
TL:
 Znowu ma pan dobre informacje. Nie współpromujemy zbyt wielu zawodników, bo taką mamy politykę, ale Szpilka to jeden z tych, którymi jesteśmy zainteresowani, bo to bokser z potencjałem. Poza tym chwalimy sobie współpracę z Wasilewskim.
 
- Pierwszym krokiem jest zaproszenie Artura na sparingi do braci?
TL:
 Faktycznie, chcemy żeby popracował z Władymirem przed walką z Tonym Thompsonem. Zaoferowaliśmy takie rozwiązanie panu Wasilewskiemu i może Artur przyjedzie na jeden z obozów. Dla takich młodych zawodników jak Szpilka możliwość pracy z mistrzem takim jak Kliczko, to świetna nauka. Zobaczy jak pracuje mistrz świata, nabierze doświadczenia i pomoże Władymirowi.

- Ma pan dobry przegląd sytuacji jeśli chodzi o polski boks.
TL:
 Muszę mieć, bo w Polsce jest wielu ciekawych bokserów kategorii ciężkiej i junior ciężkiej. Zrobiliśmy show we Wrocławiu z Adamkiem i Kliczką w roli głównej, co skończyło się wielkim sukcesem. Teraz rozmawiamy z Wasilewskim i jeśli Ola Afolabi pokona Marco Hucka w potyczce o pas WBO wagi junior ciężkiej, chcemy przyjechać z Olą do Polski i zorganizować walkę z jednym z waszych bokserów.
 
- Z Pawłem Kołodziejem?
TL: 
Najpewniej tak, chociaż przecież nie brakuje u was mocnych bokserów w tej wadze. Z drugiej strony Kołodziej i Afolabi mieli się spotkać już we Wrocławiu przy okazji starcia Adamek – Kliczko, ale wtedy wasz bokser doznał kontuzji. Zanosiło się na dobrą walkę i teraz też by tak było.
 
- To może zobaczymy w Polsce jeszcze jakiś występ któregoś z Kliczków.
TL:
Mamy dobre doświadczenia w organizacji wydarzeń w waszym kraju, więc dlaczego nie. Musiałoby jednak dojść do konfrontacji, która wzbudziłaby takie zainteresowanie, jak Adamek i Witalij. Wtedy to miałoby sens, a więc na przykład Adamek kontra Władymir Kliczko.
 
Rozmawiał Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy