KOŁODZIEJ: JESZCZE DWÓCH DUŻYCH RYWALI

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2012-03-27

- Mariusz potrzebuje dwóch walk z dużymi rywalami. A na Kliczków przyjdzie czas pod koniec tego albo na początku przyszłego roku, bez względu na to, który z braci miałby być rywalem Mariusza - mówi Mariusz Kołodziej, promotor 32-letniego Wacha, zawodnika należącej do niego grupy Global Boxing Promotions.

Przegląd Sportowy: Wygrana Mariusza Wacha z Tyem Fieldsem to pana zdaniem duży krok naprzód w jego karierze?
Mariusz Kołodziej: 
Mariusz był bardzo dobrze przygotowany. Wiedzieliśmy, co zrobi w ringu, kwestią było tylko kiedy. A jeśli chodzi o perspektywę na przyszłość to był taki... średni krok. Bardzo ważny będzie następny pojedynek. Do lipca Mariusz musi pracować nad siłą i techniką, a w drugim tygodniu tego miesiąca zorganizujemy dużą walkę.
 
- To znaczy?
MK:
Na razie Mariusz pojechał ze znajomymi do Las Vegas. Przez tydzień trochę odpocznie, pobawi się i wraca do pracy.

- Pytałem o tę następną walkę.
MK:
W grę wchodzi znany pięściarz, ale za wcześnie, by powiedzieć coś więcej. Rozmowy trwają i myślę, że pod koniec tego tygodnia będzie wiadomo coś więcej.

- Gdzie chcecie zorganizować walkę?
MK:
W New Jersey, w hali Izod, która może pomieścić dwadzieścia tysięcy widzów. Walka Mariusza byłaby wydarzeniem wieczoru.

- To naprawdę musicie zakontraktować poważnego rywala.
MK:
Tak jak mówię, rozmowy trwają. W grę wchodzi ktoś z dobrych zawodników z Europy lub Stanów Zjednoczonych. To będzie bokser o gabarytach Mariusza.

- A kiedy chcecie próbować zdobyć jakiś pas?
MK:
Mówimy o Kliczkach, tak? Były trzy oferty od braci, ale na razie je odłożyliśmy. Mariusz potrzebuje dwóch walk z dużymi rywalami. A na Kliczków przyjdzie czas pod koniec tego albo na początku przyszłego roku, bez względu na to, który z braci miałby być rywalem Mariusza.

Rozmawiał Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy