MARIUSZ WACH: TERAZ RYWAL Z DZIESIĄTKI

Redakcja, Polsat Sport

2012-03-25

W pojedynku wieczoru gali „New Heavyweight Generation” w Atlantic City Mariusz Wach (27-0, 15 KO) pokonał Tye Fieldsa (49-5, 44 KO). Polak wygrał przez techniczny nokaut w 6. rundzie i obronił tytuł WBC International w wadze ciężkiej.

- Taktyka była taka, aby w pierwszej fazie każdej rundy rywal mógł się wystrzelać. Później do głosu miałem dochodzić ja i tak też było. Oglądałem wiele walk Fieldsa i wiedziałem, że kondycyjnie nie jest w stanie wytrzymać dwunastu rund – powiedział Wach tuż po walce.

- Fields się mnie nie przestraszył. Jeśli już, to wspaniałej polskiej publiczności. Nie przyjąłem wielu ciosów, ale gdy Fields trafiał, to naprawdę mocno. Mogę przysiąc, że jego uderzenia z prawej ręki mój nos solidnie odczuł – przyznał 32-letni pięściarz grupy Global Boxing Promotions.

Przed walką z 37-letnim Amerykaninem mówiło się, że zwycięstwo przybliży Wacha do walki o mistrzostwo świata. Ambicje polskiego boksera sięgają coraz wyżej i w następnym pojedynku chciałby zmierzyć się z pięściarzem ze światowej czołówki najcięższej kategorii.

- Kolejną walkę chciałbym stoczyć już pięściarzem znajdującym się w pierwszej dziesiątce światowego rankingu – deklaruje polski „Wiking”.