SUBIEKTYWNY RANKING MAYNARDA CZ. 5

Maynard, Ranking własny

2012-03-23

Benedyktyńska praca Maynarda, jaką jest opracowanie rankingu najlepszych na świecie pięściarzy zawodowych, na razie zamyka się na kategorii super średniej. Dzięki Autorowi mamy okazję poznać wartość najlepszych zawodników w niedocenianych w naszej strefie geograficznej zawodników najlżejszych dywizji. Wraz ze wzrostem wagi pięściarzy, rozpoznawalność światowej czołówki jest większa, a co za tym idzie dyskusja nt. miejsc rankingowych jest dogłębniejsza, ciekawsza.

Dzisiaj kolejna odsłona Subiektywnego Rankingu Maynarda, który obejmuje najlepszych aktualnie zawodników wagi średniej i super średniej. Zapraszamy do pisania komentarzy, przedstawianiu swoich sugestii i argumentów oraz zapraszamy w imieniu Maynarda i całej Redakcji do merytorycznej dyskusji w rozmaitych bokserskich tematach na Forum BOKSER.ORG.

KATEGORIA ŚREDNIA – Średnia ma jednego zdecydowanego lidera, całą grupę solidnych pięściarzy na światowym poziomie, bardzo szerokie zaplecze i … zdecydowanie za dużo różnego rodzaju mistrzów. Najbliższy rok powinien być tu bardzo ciekawy.

1. Sergio Martinez
„Maravilla” to czołowy pięściarz na świecie bez podziału na kategorie wagowe. Były piłkarz, wyróżnia się m.in. szybkością i pracą nóg. Długo nie mógł znaleźć właściwej ścieżki kariery, tułając się po Europie i Ameryce Południowej, aż wreszcie, grubo po trzydziestce zawojował USA i cały świat, stając się jednym z najpopularniejszych obecnie bokserów. Oszukany w walkach z Cintronem i Williamsem, następnie zrewanżował się temu drugiemu ciężkim nokautem, wcześniej ośmieszył Pavlika, zdobywając tytuły WBC i The Ring, a później pokonał jeszcze cenionego Dzinziruka i Barkera. Nie mogąc doczekać się walki z Chavezem, w międzyczasie zakontraktował starcie z Mathew Macklinem, 17 marca, w którym potwierdził swoją klasę, wygrywając przed czasem. Po początkowych problemach wspiął się na wyżyny swoich możliwości i w drugiej części walki dwukrotnie posłał Anglika na deski, zmuszając jego narożnik do poddania dzielnego, ale wyraźnie rozbitego wojownika.
2. Felix Sturm
Niemiec serbskiego pochodzenia od wielu lat posiada tytuł WBA, po problemach z promotorem utworzył własną firmę promotorską i promuje sam siebie. Kontrowersyjna wygrana z Macklinem (punktowałem remis) i remis z Murrayem (moim zdaniem akurat tę walkę powinien wygrać) trochę zachwiały jego pozycją. Wielu pięściarzy wyzywa go na pojedynek, on na razie wybrał rodaka, Sebastiana Zbika. Data walki, która w Niemczech będzie wielkim wydarzeniem, to 13 kwietnia.
3. Julio Cesar Chavez Jr
"Undisputed middlecruiser champion of the world", jak nazwał go jeden z amerykańskich dziennikarzy. Nie uważam go za niepokonanego (choćby Carlos Molina powinien otrzymać od sędziów zwycięstwa), ale jego bilans w ostatnich 2 latach wypada całkiem dobrze. Wygrane nad Rubio, Manfredo, Duddym, czy remis ze Zbikiem (sędziowie wypunktowali jego wygraną, ja się nie zgadzam), to niezłe osiągnięcia podopiecznego słynnego Roacha. Na niekorzyść przemawiają kombinacje z masą ciała i możliwe stosowanie środków dopingujących. Także uciekanie przed Martinezem chwały mu nie przynosi.
4. Dimitri Pirog
Rosjanin wsławił się efektownym KO na Danielu Jacobsie, w walce o wakujący tytuł WBO. Od tego czasu jednak nie walczył z poważnym rywalem. A szkoda, bo wielokrotnie zgłaszał gotowość, by wyjśc przeciwko Martinezowi, czy też Sturmowi. Najbliższa walka 1 maja w Moskwie.
5. Matthew Macklin
Anglik, o pochodzeniu irlandzkim walczył w dniu św. Patryka w Nowym Jorku z samym Sergio Martinezem. Wysoką pozycję w moim rankingu zawdzięcza fantastycznej postawie ze Sturmem i wcześniejszej dominacji na europejskim podwórku. W starciu z Martinezem potwierdził, że należy do ścisłej czołówki w średniej.
6. Gienadij Gołowkin
Kazach wreszcie znalazł solidnego promotora (K2), ale wielkich walk wciąż brak. Jest niestety unikany przez resztę czołówki, dlatego niemiłosiernie leje pięściarzy z jej zaplecza. Jest obowiązkowym pretendentem dla Sturma, więc może wreszcie doczeka się swojej wielkiej szansy, jeśli Sturm wygra ze Zbikiem.
7. Daniel Geale
Australijczyk ma bardzo przeciętny, wręcz nudny styl walki, więc pewnie nigdy nie będzie gwiazdą boksu. Cenne wygrane nad Sylvestrem w Niemczech i u siebie z Karmazinem. Obowiązkowa obrona z Osumanu Adamą zakończyła się pewnym wypunktowaniem rywala, ale ponownie mistrz nie zachwycił kibiców. Brakuje mu ringowej agresji.
8. Sebastian Zbik
Niemiec jest solidnym bokserem, choć brakuje mu silnego ciosu i błysku w ringu. W walce z Chavezem został pokrzywdzony przez sędziów, bo należał mu się remis. Wcześniej w zaciętych pojedynkach pokonał m.in. Domenico Spadę. 13 kwietnia ma kolejną życiową szansę – walkę ze Sturmem o tytuł WBA. Może przejąć sympatię niemieckich kibiców, jeśli to wygra.
9. Martin Murray
Anglik znakomicie wykorzystał wielką szansę, jaką otrzymał od Sturma wyszarpując w ringu remis. Obecnie czeka na kolejną ciekawą ofertę. Mógłby powalczyć z Proksą o EBU, z pewnością cała Europa by na to patrzyła.
10. Andy Lee
Irlandczyk mieszkający w USA od czasu wpadki z Brianem Verą 4 lata temu, zaliczył całkiem imponującą serię zwycięstw. Jego najważniejsze wygrane, to rewanż z jedynym pogromcą - Verą oraz złamanie Craiga McEwana, który postawił mu bardzo trudne warunki. Promowany przez DiBellę, ma sporą szansę na pojedynek z Martinezem, lub Chavezem już w tym roku. Wolałbym jednak osobiście, żeby spotkał się w ringu z Pirogiem.

KATEGORIA SUPERŚREDNIA - bardzo zyskała na popularności w ostatnich 3 latach, dzięki całej serii pojedynków pomiędzy pięściarzami z czołówki, w ramach turnieju Super 6. Niestety, w trakcie trwania turnieju wycofało się kilku świetnych zawodników i dalsza faza ni była już tak ekscytująca. Tym niemniej, zwycięstwo Andre Warda w tej imprezie sprawiło, że dywizja ma w tej chwili zdecydowanego lidera. Nieuczestniczący w S6 Lucian Bute ewidentnie na tym stracił, nie tylko finansowo. Rumun chyba to dostrzegł, gdyż wygląda na to, że wreszcie zaczął podejmować większe wyzwania. Za plecami prowadzącej dwójki umieściłem czołowych uczestników turnieju Showtime, pomimo niewielkiej aktywności części z nich, oraz długo panującego mistrza WBO - Stieglitza. Dalej pojawiają się reprezentanci kolejnego pokolenia - niektórzy z Was pewnie umieściliby ich wyżej, jednak zgodnie z koncepcją rankingu, jaką obmyśliłem, ich miejsca są takie, a nie inne, ponieważ czekam na ich kolejne osiągnięcia. 10 miejsce już "tradycyjnie" pozostawiam wolne, w oczekiwaniu na Wasze sugestie.

1. Andre Ward
Inteligentny, znakomicie wyszkolony pięściarz z Oakland udowodnił, że nie obawia się żadnych wyzwań, że jest w stanie dostosować się do każdego rywala w ringu. W zasadzie nie wiem, co Ward mógłby jeszcze dopracować, żeby być lepszym bokserem - może siłę uderzenia, bo technikę ich zadawania ma tak niesamowitą, że aż się chce oglądać powtórki. Wygrane nad Kesslerem, Biką, Frochem, ośmieszenie Abrahama - to wszystko sprawia, że "S.O.G." w tej chwili wyraźnie przewodzi stawce w tej kategorii. Obecnie zasłużenie odpoczywa po Super 6.
2. Lucian Bute
Kanadyjski Rumun, wielki nieobecny S6, wieloletni posiadacz pasa IBF, którego bronił niestety głównie przeciwko drugiemu szeregowi pięściarzy. Jednak styl jego zwycięstw, nokauty na niezłych rywalach (Magee, Andrade, Miranda), wreszcie ostatnie wybory rywali - Johnson (którego nie pokonał wcale tak wyraźnie, jak wskazuje punktacja sędziów) i Froch, z którym zmierzy się na wyjeździe 26 maja, dają pewne drugie miejsce. Potencjalne zwycięstwo nad Frochem powinno przekonać Bute do stanięcia w szranki z Wardem, na co czeka większość kibiców boksu.
3. Carl Froch
Anglik z Nottingham o polskich korzeniach to bokser twardy, zacięty, o nieprzyjemnym uderzeniu. Przy tym jednak zdradza pewne braki techniczne, co było widać w przegranej walce z Wardem. Wcześniej jednak zaliczył świetną serię walk z czołówką, pokonując Pascala, Taylora, nieznacznie Andre Dirrella i bardzo nieznacznie ulegając Kesslerowi. Nawet po porażce z Wardem i zakończeniu S6 nie zwalnia - najbliższy pojedynek stoczy u siebie z Bute. Stawka i oczekiwania kibiców, bardzo wysokie.
4. Mikkel Kessler
"Viking Warrior" to w zasadzie bokser kompletny, ale niestety jego kariera została wyraźnie wstrzymana przez kolejne kontuzje, które sprawiły, że po wygranej nad Frochem wycofał się z Super Six. Szkoda, bo miał sporą szansę na występ w finale i zrewanżowanie się Wardowi za porażkę w pierwszej fazie. Po zakończeniu turnieju wydawało się, że zmierzy się ze Stieglitzem, ale ponownie na przeszkodzie stanęły kontuzje. Najbliższym rywalem najprawdopodobniej solidny Brian Magee.
5. Robert Stieglitz
Podobna sytuacja, jak w przypadku Bute - wiele obron pasa, brak miejsca w Super Six i desperackie poszukiwanie wielkich walk po zakończeniu turnieju Showtime. Bardzo wartościowe wygrane nad Balzsayem i Gutknechtem.
6. Andre Dirrell
Tak wysoka pozycja może być nieco kontrowersyjna, w świetle jego ostatniej nieaktywności. Jednak wydaje się, że "Matrix" powraca do czołówki, w walkach z którą się nieźle, jak do tej pory sprawdził (nieznaczna porażka w Anglii z Frochem, wygrana z Abrahamem). Czekamy na decyzje, co do dalszych kroków Dirrella.
7. George Groves
Młody Londyńczyk zdążył już pokonać całą krajową czołówkę, z wyjątkiem Frocha. Po wspaniałym widowisku pokonał na punkty faworyzowanego DeGale'a. Niedługo najprawdopodobniej zmierzy się ze Stieglitzem w pojedynku o tytuł WBO. Jeśli wygra, otworzą się przed nim ogromne możliwości. Ma sporą szansę, aby stać się najlepszym bokserem w swoim kraju.
8. Thomas Oosthuizen
Reprezentant RPA wybija się spośród utalentowanej młodzieży w tej kategorii wagowej. Zdążył pokonać już choćby Pryora Jr, Sierrę, czy Saula Romana. Zremisował z równie utalentowanym Chilembą, który obecnie podbija kategorię półciężką. Najbliższa walka w USA, 27 kwietnia, na rywala wybrany został mocny Rosjanin Maksym Własow.
9. Adonis Stevenson
Pochodzący z Haiti Kanadyjczyk ma już 34 lata, ale karierę bokserską zaczął dopiero 6 lat temu. Obdarzony potężnym pojedynczym ciosem "Superman" znokautował w ostatnim czasie Pryora Jr i Jesusa Gonzalesa, co pozwoliło mu "wskoczyć" na czołowe miejsca w wielu rankingach i oczekiwać szansy na upragniony "title shot" w najbliższej przyszłości. stevenson nie zamierza jednak czekać bezczynnie - już ma "zaklepaną" kolejną walkę (20 kwietnia) ze średniakiem z Urugwaju, Noe Gonzalezem. Potem być może szansa od Bute, lub Warda?
10. James DeGale
Jeszcze niedawno wybitny amator, mistrz olimpijski, potem wydawało się, że największy prospekt tej kategorii, ale po serii wygranych nad krajową czołówką, został minimalnie pokonany przez Grovesa. Powrócił zdobywając tytuł EBU po nieznacznie wygranej, bardzo ciekawej walce z Piotrem Wilczewskim. Pierwsza obrona czeka go 21 kwietnia, a rywalem będzie były mistrz świata, Cristian Sanavia.