Jak informują niemieckie media, decyzja grupy Sauerland Event o pozostaniu Marco Hucka (34-2, 25 KO) w wadze junior ciężkiej powstała po długiej dyskusji pomiędzy promotorem Wilfriedem Sauerlandem, trenerem Ullim Wegnerem, dyrektorem wykonawczym Chrisem Meyerem i dyrektorem sportowym Hagenem Doeringiem.
- Uważamy, że dla Marco najlepszym wariantem będzie teraz obrona tytułu w wadze junior ciężkiej. Ma dopiero 27 lat, do najcięższej kategorii może przenieść się później – argumentuje Wilfried Sauerland.
Przegrana po dobrej walce z Aleksandrem Powietkinem pozostanie, przynajmniej na razie, jedynym występem Hucka w wadze ciężkiej. Teraz Niemca bośniackiego pochodzenia czeka pojedynek w obowiązkowej obronie mistrzowskiego tytułu WBO z tymczasowym mistrzem tej federacji Olą Afolabim (19-2-3, 9 KO). "Kapitan Huck" z tą decyzją jest pogodzony i zapowiada nokaut na 31-letnim Brytyjczyku.
- Bez żadnej zwłoki stoczyłbym kolejną walkę w wadze ciężkiej, ale przekonano mnie, abym jednak wrócił do dawnej kategorii. Nie smuci mnie ta decyzja. Cóż, będę zatem dalej zostawiał z rywali wióry... Na początku zrobię to z Afolabim – jest silny, ale ze mną nie będzie miał szans – przekonuje Huck.
Starcie Huck-Afolabi będzie rewanżem za pojedynek z grudnia 2009 roku. W Ludwigsburgu na punkty z niewielką przewagą wygrał pięściarz grupy Sauerland Event, ale z pewnością była to dla niego jedna z najcięższych przepraw w ostatnich latach.