HUCK O WALCE KLICZKI: ŚMIECHU WARTE

Yuri Tarantin, boxingscene.com

2012-03-07

Były pretendent do tytułu regularnego mistrza świata w wadze ciężkiej, Marco Huck (34-2, 25 KO), był zdegustowany po sobotniej walce Władimira Kliczki (57-3, 50 KO) z Jeanem Marcem Mormeckiem (36-5, 22 KO). Ukraiński mistrz zmiótł Francuza z ringu w ciągu czterech rund. Przez ten czas pretendent zadał trzy celne ciosy i śmiało można określić te statystyki mianem kpiny.

- Szczerze mówiąc, jako bokser, byłem zniesmaczony. Walka Władimira z Mormeckiem była śmiechu warta. Ja debiutowałem w wadze ciężkiej pojedynkiem z mistrzem olimpijskim Aleksandrem Powietkinem. Wielu ekspertów widziało mnie jako zwycięzcę tamtego starcia. Postawiłbym Kliczce prawdziwy opór, nie sprawiłbym fanom wstydu, jak zrobił to Mormeck – powiedział "Kapitan".

Mistrz WBO w dywizji junior ciężkiej żąda rewanżu od Aleksandra Powietkina (24-0, 16 KO). Naturalizowany Niemiec nakreślił plan swojej kariery – najpierw pokonanie Rosjanina, następnie konfrontacja z Władimirem na stadionie Olimpijskim w Berlinie.

- Chcę zostać w wadze ciężkiej, jednak mój menadżer stara się wpłynąć na moją decyzję. Dążę do rewanżu z Powietkinem w Berlinie. Po pokonaniu Aleksandra moim następnym celem będzie Władimir. Moglibyśmy zmierzyć się na Olympiastadion – zakończył Huck.