KLICZKO NIE OBIECUJE 50. NOKAUTU
Przed lipcowym pojedynkiem z Davidem Haye'em Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) obiecywał, że znokautuje przeciwnika i tym samym w swoim bilansie walk zanotuje 50. wygraną przed czasem w zawodowej karierze. Jego dzisiejszy rywal Jean-Marc Mormeck (36-4, 22 KO) wydaje się być słabszym bokserem niż Brytyjczyk, jednak "Dr Stalowy Młot" nie chce zapowiadać jubileuszowego zwycięstwa.
- Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby znokautować Mormecka, jednak żadnych gwarancji dawać nie będę. Obiecałem, że przed czasem pokonam Davida Haye'a i nic z tego nie wyszło, dlatego w sobotę chcę po prostu dobrze wykonać swoją pracę – mówi 35-letni Kliczko.
- Najgorsza rzecz, do jakiej mógłbym teraz dopuścić, to utrata koncentracji. Nie zapomniałem o smutnych konsekwencjach pojedynków z Corrie'em Sandersem i Lamonem Brewsterem, w których rozkojarzenie o mało nie doprowadziło do zakończenia mojej kariery. Dlatego teraz jestem gotowy i zrobię wszystko, aby sobie, mojemu zespołowi i kibicom podarować zwycięstwo przez nokaut – deklaruje mistrz świata federacji IBF, IBO, WBA i WBO w wadze ciężkiej.
Osobiście postawiłem 320zł na knock-down i jestem niemal pewny, że w sobote będę o te 33.50zł bogatszy.. Przewiduje, że dojdzie do niego w 6-8 rundzie-scenariusz moze byc podobny do walki naszego pieniążka z Wicią. Francuz jak dotąd ani razu nie przegrał na punkty.. W jego walkach nie widać tego polotu, który miał chociażby Tyson.. Co może zrobić człowiek kukiełka dobijający do 40? Jak ostatnio oglądałem jego walki to te jego ataki wydawały mi się chaotyczne. Cepy które rzuca w strone przeciwników to idą tak, że wydaje mi się, że oglądam walke w zwolnionym tempie....
Nie po to bracia przygotowują się po 2 miesiące w arcy profesjonalnych warunkach żeby nie być przygotowanym na to, że Francuz będzie dążył do jak najszybszego rozwiązania.. Władzia przez 2 miesiące był indoktrynowany przez Emanuela Stewarda. Wie co jak, gdzie i kiedy, a teraz mówi to co ludzie chcą usłyszeć. Niedzielni kibice boksu lubią słyszec takie wypowiedzi. Bracia to profesjonaliści w każdym calu o czym niejednokrotnie się już przekonywaliśmy.
Władimir czasami wydaje się być tak miły,że uważam po zakończeniu kariery bokserskiej doskonale nadawałby się do aktora grającego w komediach romantycznych, taka większa i bardziej wkurwiona wersja Adama Sandlera :)
Dochodząc do konkluzji, nigdy nie byłem w rzeźni więc będę mógł się wkońcu przekonać jak wygląda ubicie świniaka..
... za to ja wam obiecuje - będzie 50 nokaut.
wierze tobi)))