MARQUEZ I MORALES NIE WIERZĄ W MOSLEYA

Salvador Rodriguez, boxingscene.com

2012-02-12

Dwaj legendarni meksykańscy wojownicy, Juan Manuel Marquez (53-6-1, 39 KO) i Erik Morales (52-7, 36 KO), wypowiedzieli się na temat majowej potyczki pomiędzy Saulem "Canelo" Alvarezem (39-0-1, 29 KO) a "Sugar" Shanem Mosleyem (46-7-1, 39 KO). "Dinamita" i "El Terrible" zgodnie przyznają, że 40-letni Amerykanin jest już skończony i nie ma szans w pojedynkach z elitą.

- Mosley bał się Pacquiao. Powtarzał wtedy, że udowodni swą wartość, a w ringu był wystraszony i ciągle uciekał. Jego jedynym celem jest teraz zarobienie dobrych pieniędzy przed odejściem na emeryturę. Nie widzę żadnej wartości sportowej w pojedynku Canelo-Mosley. Nawet nazwisko Shane'a straciło już wartość. On nie jest wyzwaniem dla Alvareza - powiedział 38-letni Marquez.

- Po zdobyciu tytułu mistrza świata bywasz krytykowany, ale wielcy pięściarze chcą udowodnić swą wartość i ciągle podejmują ryzyko, szukają nowych wyzwań. Mosley był kiedyś takim zawodnikiem, ale ostatnio mu się nie wiedzie. Jego kariera jest skończona, za łatwo przegrywał ostatnie walki - dodaje Morales.