BLIŻEJ DO USA

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2012-01-13

Z jednej strony Diablo, z drugiej Tarver. Całość w USA, w otwartej telewizji... To byłoby coś! - mówił mi wczoraj Krzysztof Włodarczyk. Jego trenera Fiodora Łapina też najbardziej rozgrzewa myśl o starciu z byłym mistrzem świata trzech federacji. Diablo nie byłby faworytem, to oczywiste.

Tak jak i to, że wolałbym oglądać Polaka walczącego choćby z Marco Huckiem, ale to nie jego wina, że serbski Niemiec postanowił zostać „małym Haye'em" i wrzeszczy wokół o tym, jaki jest świetny. To jednak nie koncert życzeń, a i droga do potyczki z rywalem filmowego Rocky'ego wciąż daleka. Tak jak do starcia z Royem Jonesem jr. Choć jeszcze niedawno sprawa wyglądała podobno inaczej.

Pewnie nikt nie będzie chciał tego potwierdzić, ale słyszałem, że Roy miał być witany w Polsce jak król, a z Diablo zmierzyć się na Stadionie Narodowym w Warszawie. W gali ponoć miało się znaleźć też starcie Artura Szpilki z Albertem Sosnowskim, więc bilety pewnie szybko by się rozeszły. Tego jednak raczej nie obejrzymy w stolicy, bo okazało się (to też plotka), że istnieją bardzo utrudniające zorganizowanie walki przed EURO procedury UEFA.

 Chodzi o to, że piłkarska centrala nie chce imprez innych niż mecze tuż przed swoim najważniejszym wydarzeniem czterolecia. Stąd wniosek, że przynajmniej na razie Diablo ma bliżej do USA niż do Warszawy.