BRADLEY OTWARTY NA WALKĘ Z MARQUEZEM

Ryan Burton, boxingscene.com

2012-01-05

Za kilka dni obóz Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) ogłosi, kto będzie kolejnym przeciwnikiem Filipińczyka. Jeśli wybór nie padnie ani na Juana Manuela Marqueza (53-6-1, 39 KO), ani też na Tima Bradleya (28-0, 12 KO), być może już wiosną ci dwaj skrzyżują rękawice w starciu na szczycie dywizji junior półśredniej.

"Dinamita" wyznał niedawno, że jego zdaniem niepokonany Amerykanin byłby dla niego trudniejszym przeciwnikiem niż "Pacman". Co na to Bradley?

- Bardzo dziwne oświadczenie. Myślę, że mówi tak tylko dlatego, że ze mną jeszcze nie walczył, a z Mannym stoczył już trzy pojedynki. Jestem niski i silny. Marquez mógł tylko wywnioskować, że nie będę łatwym rywalem - uważa Bradley.

"Desert Storm" ma dla legendarnego meksykańskiego wojownika wiele szacunku, ale jest przekonany, że zdoła go pokonać, jeśli dojdzie do ich walki.

- Od dawna zależy mi na tej walce. Marquez to wspaniały pięściarz i legenda boksu, ale widzę u niego błędy, które mógłbym wykorzystać - dodaje mistrz federacji WBO.