Jermain Taylor (28-4-1, 17 KO) jest brutalnie szczery, jeżeli chodzi o rozliczanie dawnych grzechów. Były król wagi średniej w czasie długiego rozbratu z ringiem przemyślał wiele spraw i doszedł do wniosku, że największymi jego błędami były lenistwo oraz decyzja o przejściu do kategorii super średniej.
- Te dwa lata przerwy sprawiły, że coś do mnie dotarło. Występowałem w wadze super średniej, a nigdy nie powinienem tam być. Po prostu byłem leniwy - wyznaje 33-letni Amerykanin.
Wychodzi na jaw, że Taylor nawet w czasach swojej świetności nigdy nie przykładał się za bardzo do treningów - stąd jego notoryczne problemy z wagą oraz kiepska kondycja. Lou DiBella, promotor Jermaina, zapewnia, że teraz jest inaczej i praca z "Bad Intensions" to czysta przyjemność.
- Dobrze się z nim pracuje. Pewność, że Jermain znów w całości poświęca się temu sportowi jest dla mnie bardzo ważna. Mam w Little Rock wielu przyjaciół, którzy dobrze znają się z Taylorem. Mówią, że to nowy, odmieniony Jermain. W zasadzie precyzyjniejsze będzie stwierdzenie, że powrócił stary Jermain - powiedział DiBella.