Niedawny mistrz świata WBC wagi super średniej, Carl Froch (28-2, 20 KO), mimo porażki w finale turnieju Super Six z mistrzem WBA, Andre Wardem (25-0, 13 KO) i utraty swojego pasa, w kolejnym pojedynku może skrzyżować rękawice z czempionem IBF, Lucianem Bute (30-0, 24 KO).
Według promotora Eddie`go Hearna, Anglik uzgodnił już z Rumunem dwa warianty pojedynku. Pierwsza opcja to walka w Montrealu w kwietniu przyszłego roku, a druga to występ w rodzinnym Nottingham.
- To prawdopodobniej najprostsze i najszybsze negocjacje w mojej karierze promotora - powiedział Hearn. - Zysk z walki w jednej lub drugiej opcji dzielimy na pół. To proste i eleganckie - powiedział angielski promotor.
Dodajmy, że wcześniej, przy każdej okazji, Froch nazywał Bute przereklamowanym pięściarzem, przekonując, że pokonanie go byłaby łatwym zadaniem.
- Moim kolejnym celem jest zamknięcie gęby Carlowi - ripostował Bute. - Jest niepokorny i zbyt wiele mówi. Jestem bardzo rozczarowany, że nie zostałem zaproszony do udziału w Super Six. Mimo iż uważam, że to Ward zasłużenie wygrał rywalizację z Frochem, wolę spotkać się w ringu z tym drugim i dać mu nauczkę - zakończył mistrz świata IBF.