NAJPIERW CHISORA, POTEM HAYE?

Redakcja, Bild.de

2011-12-12

Nie 25 lutego, ale siedem dni wcześniej Witalij Kliczko (43-2, 40 KO) stanie do kolejnej potyczki w obronie tytułyu mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Rywalem 40-letniego Ukraińca w monachijskiej Olympiahalle będzie Dereck Chisora (15-2, 9 KO).

- Chisora to bardzo dobry bokser. Moim zdaniem, w swojej ostatniej walce z Robertem Heleniusem zasługiwał na wygraną - mówi Kliczko, mając na myśli rozegrany 3 grudnia w Helsinkach pojedynek o mistrzostwo Europy. 27-letni Chisora przegrał minimalnie na punkty, ale zostawił po sobie bardzo dobre wrażnie. Werdykt zgodnie uznano za dyskusyjny.

W przypadku spodziewanego zwycięstwa nad Chisorą, Kliczko w czerwcu ma zmierzyć się z Davidem Haye'em (25-2, 23 KO), byłym mistrzem świata WBA. - To sprawa osobista. Po walce Władimira z Haye'em żałowałem, że brat go nie znokautował, ale na pewno zrobię to ja - zapowiada "Dr Żelazna Pięść".

Nie da się wykluczyć, że pojedynki z Brytyjczykami będą dwoma ostatnimi w karierze Kliczki. Według głównego zainteresowanego, wszystko zależeć będzie od zainteresowania jego kolejnymi występami. - Po tych walkach publiczność sama zdecyduje, czy mam jeszcze dość dużo siły w rękach, aby kontynuować karierę - mówi bokser z Ukrainy.