60 LAT TEMU MARCIANO ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ LOUISA

Tomasz Ratajczak, Opracowanie własne, youtube.com

2011-10-26

Dziś mija dokładnie 60 lat od walki, która zakończyła bokserską karierę pięściarza, przez wielu uznawanego na największego mistrza wagi ciężkiej w historii – noszącego przydomek „Brown Bomber” Joe Louisa. 26 października 1951 roku, na ringu w legendarnej Madison Square Garden, 37-letni były czempion wszechwag został znokautowany przez wschodzącą gwiazdę królewskiej dywizji, młodszego o 9 lat Rocky’ego Marciano, określanego w nawiązaniu do rodzinnego miasta jako „Brockton Blockbuster”.

ZOBACZ OSTATNIE RUNDY WALKI MARCIANO vs LOUIS >>>

Louis do dziś pozostaje najdłużej panującym mistrzem świata wagi ciężkiej, który zasiadał na tronie aż 13 lat, od zwycięstwa nad Jimem Braddockiem w 1937 roku, do porażki z Ezzardem Charlesem w 1950 roku. W tym czasie odprawił z kwitkiem aż 24 pretendentów (w tym J.J. Walcotta dwukrotnie). Natomiast Rocky Marciano zapisał się w historii jako jedyny mistrz świata wagi ciężkiej, który zakończył karierę niepokonany, a jego rekord 49 zwycięstw pozostaje do dziś niepobity. Niewielu czempionów wszechwag potrafiło zejść ze sceny we właściwym momencie, będąc w posiadaniu mistrzowskiego pasa. Pierwszy próbował James Jeffries, który zakończył karierę niepokonany, tylko z dwoma remisami w 1904 roku, ale powrócił sześć lat później skuszony ofertą walki o „honor białej rasy” z czarnoskórym mistrzem Jackiem Johnsonem i został sponiewierany w 15 rundach. Pas mistrza świata na bokserską emeryturę zabrał Gene Tunney, który zakończył karierę w 1928 roku, mając na koncie zaledwie jedną porażkę przy czterech remisach w aż 85 walkach. Przed Marciano tylko jemu udała się ta sztuka, a zaledwie jedna porażka przy takiej liczbie walk, stawia jego osiągnięcie na równorzędnym poziomie w stosunku do wyczynu Rocky’ego. Zakończyć karierę jako panujący mistrz próbował jeszcze przed Marciano… Joe Louis, który ogłosił to w 1949 roku. Jednak będąc wciąż uznawanym za pełnoprawnego czempiona powrócił  na ring kilkanaście miesięcy później, by zmierzyć się z Ezzardem Charlesem, kreowanym przez rosnącą w siłę National Boxing Association na nowego mistrza i przegrał wyraźnie na punkty. Mimo, że jego gwiazda zgasła, toczył kolejne walki, by spłacić zobowiązania wobec fiskusa i to doprowadziło go w końcu do starcia z Marciano.

„The Brockton Blockbuster” miał wówczas na koncie 37 walk, z których aż 32 wygrał przed czasem, jednak większość jego rywali prezentowała bardzo przeciętny poziom. Pojedynek z Louisem miał być prawdziwym testem umiejętności aspirującego do walk o najwyższą stawkę młodego pięściarza. Louis miał wówczas zaledwie dwie porażki w 68 walkach, w tym tylko jedną przed czasem, z Maxem Schmelingiem, aż 15 lat wcześniej. Był także żyjącą legendą zawodowego boksu. Spodziewano się, że będzie przeszkodą trudną do pokonania dla dość surowego technicznie Marciano. Jednak w ringu potwierdziło się to, co wynikało z metryki – „Brown Bomber” najlepsze lata miał już za sobą. Był bardzo wolny, próbował boksować z kontry, ale jego proste nie były w stanie powstrzymać żywiołowych ataków Rocky’ego. W 8 rundzie otrzymał straszliwy lewy sierp, po którym padł na deski. Pozbierał się z trudem, ale Marciano już nie wypuścił ofiary z rąk – zasypał byłego mistrza gradem ciosów, po których Louis całkowicie zamroczony wypadł za liny i sędzia Ruby Goldstein przerwał walkę, ogłaszając zwycięzcą przez techniczny nokaut Rocky’ego Marciano. Po tej porażce „Brown Bomber” definitywnie zakończył karierę bokserską, choć nie rozstał się ze sportem – aż do 1972 roku z konieczności dorabiał jako zapaśnik. Natomiast dla Marciano drzwi do wielkiej kariery stanęły otworem i w niecały rok później znokautował w 13 rundzie Jersey Joe Walcotta, zostając mistrzem świata wagi ciężkiej, a wspomnienie tamtego wydarzenia znajdziecie również w naszym dziale historycznym. Na Rockym Marciano zakończyła się epoka dominacji białych pięściarzy w rywalizacji o koronę wszechwag. Na kolejne pół wieku nastał okres czarnych mistrzów, który ostatecznie przerwali dwaj bracia z Ukrainy.