OD GANGSTERA DO BOKSERA

Marcin Filipowski, Opracowanie własne

2011-09-23

To jest opowieść z Hollywood, o barwnej postaci Mickeya Cohena,  człowieka z charyzmą, żyjącego poza prawem, o którym do dziś mówi się "King of the Sunset Strip".  O włoskiej mafii  napisano tysiące książek, nakręcono dziesiątki filmów. Dzisiaj to ikony pop kultury, faceci w garniturach z nieodłącznym kapeluszem na głowie, wymieniani jednym tchem Włosi  z krwi i kości, od najsłynniejszego  Al Capone, Lucky Luciano, rodziny Gambino,  Costello czy Genovese. Mało kto wie lub pamięta, że sukcesy oraz wielkie porażki mafii włoskiej były w dużej mierze zasługą lub bezpośrednim działaniem genialnie zorganizowanej mafii żydowskiej, wyklętej przez religijna cześć społeczeństwa i etykę judaizmu. Do dnia dzisiejszego temat ten pozostaje w sferze tabu w środowiskach ortodoksyjnych Żydów.  W filmach które świetnie znamy: "Ojciec Chrzestny", "Dawno temu w Ameryce", "Nietykalni", "Bugsy" czy "Tajemnice Las Vegas", wszyscy wyglądają tak samo włosko,  jednak scenariusze tych filmów i powieści napisali swoim życiem oni, ci którzy nie mogli stanąć na czele żadnej włoskiej rodziny, ze względu na swoje żydowskie pochodzenie. Koszerna Mafia, Kosher Nostra, Jewish Mob jak ją nazywano  od Wschodniego Wybrzeża po Wybrzeże Zachodu USA, reprezentowali  twardzi i wyrafinowani gangsterzy,  walczący o swoje wpływy w handlu narkotykami i prostytucji. Za niezapłacony haracz zabijający z zimna krwią, byli twórcami zorganizowanej branży porno. Koszerni gangsterzy kontrolowali dużą częścią związków zawodowych  w przemyśle odzieżowym i motoryzacyjnym, show biznesie, a nawet przetwórstwie drobiarskim.

"Capo di tutti cappi", czyli szefowie wszystkich szefów, woleli jednak pozostawać w cieniu Włoskich kolegów.  Wiele decyzji zależało od ludzi takich jak Meyer Lansky, urodzony w 1902 r. w Grodnie jako Majer Suchowljansky w rodzinie polskich Żydów. Jako ciekawostkę przypomnę, że to on m.in. wyznaczył nagrodę miliona dolarów za głowę Fidela Castro po komunistycznej rewolucji na Kubie i zamknięciu wszystkie kasyn należących w dużej części do niego jak i włoskich przyjaciół. W 1983r. kiedy zmarł na raka, pozostawił rodzinie ponad 300 milionów dolarów spadku. To ludzie tacy jak Luis "Buchalter" Lepke tworzyli gigantyczna Korporacje Morderców, tylko samemu Lepke przypisuje się ponad setkę zabójstw. Korporacje i Komisje Syndykatów wymyślili i tworzyli: Morris Barney "Moe" Dalitz, Whitey Krakow- Krakower, Saymour "Blue Jew" Magon, Albert "Tick-Tock" Tannenbaum, urodzony w Odessie Jacob "Gurrah" Shapiro, w Moskwie Jake "Greasy thumb" Guzik, Arnold "The Brain" Rothstein, Abner "Longy" Zwillman zwany "Al Capone stanu New Jersey".  Do tej grupy należy również zaliczyć pochodzącego z biednej rodziny Siegelbaum, mający rodziców urodzonych na Podolu we wsi Latyczów obecna Ukraina, Benjamin "Bugsy" Siegel oraz jego następca Mickey Cohen. To ci ostatni byli wielkimi kinomanami produkowanych w Hollywood filmów, a Hollywood fascynował się przez dekady nimi i to dzięki nim filmowy gangster nabrał romantycznego charakteru.

Meyer Harris znany jako Mickey Cohen, urodził się w żydowskiej rodzinie 4 września 1913 r.  na Brooklynie w Nowym Jorku.  Był najmłodszym z sześciorga dzieci Maxa Harrisa i emigrantki z Ukrainy, Fanny. Wkrótce po narodzinach umierł mu ojciec, a matka nieznająca dobrze języka angielskiego została przez życie zmuszona do opuszczenia żydowskiej dzielnicy Brooklynu, Brownsvill. Samotnie wychowującą szóstkę dzieci Fanny, zdecydowała przenieść się z dziećmi do dzielnicy żydowskiej w Los Angeles, w Kalifornii. Mickey jako sześciolatek sprzedawał gazety na rogu ulicy gdzie matka pracowała w aptece, a starsi bracia pomagali jej w pracy. Dzięki starszym braciom po raz pierwszy poznaje smak łamania prawa.  Już jako ośmiolatek Mickey był wielokrotnie zatrzymywany i aresztowany za doręczanie całkowicie objętego prohibicją alkoholu. Choć policja oskarżała i egzekwowała konsekwencje tylko w stosunku do starszych braci, to Cohen w 1922r. trafił do szkoły z zaostrzonym rygorem,  dla młodocianych przestępców. W wieku  piętnastu lat porzucił edukację raz na zawsze i zajął się głownie boksem i nielegalnymi walkami.  Jak większość młodzieży żydowskiej w latach dwudziestych, chciał stać się tak sławny jak  wielki mistrz boksu zawodowego pochodzący jak on z Nowego Jorku, Benjamin Leiner czyli legendarny Ghetto Wizard-Benny Leonard, który jako pierwszy pojawił się w ringu w 1911r. z gwiazdą Dawida na spodenkach. Warto przy okazji wspomnieć, że Benny Leonard według magazynu "The Ring" z 2001r. został uznany za nr. 2 wszechczasów w wadze lekkiej.

Młody Cohen miał to samo pochodzenie co jego idol, był też podobnego wzrostu  1,65 cm. Zdecydowanie inaczej ćwiczył,  zamiast treningów i sali bokserskiej wolał ring i podziemne pojedynki.  Walczył naturalnie na instynkt, miał niezaprzeczalny talent, większość z płatnych i amatorskich walk wygrywał. Tygodniowo toczył  od 4 do 5 pojedynków.  Starszy brat Harry zaangażowany w promocję boksu w Cleveland Ohio,  przejął nad Mickey'em opiekę i przeprowadził go na zawadowstwo. Niestety sen o wielkiej karierze zawodowego pięściarza szybko się skończył, a bilans jego walk daleki jest od co najmniej poprawnego. Zaledwie trzy lata był aktywnym pięściarzem. Zadebiutował 8 kwietnia 1930 r., wygrał trzy pierwsze pojedynki. 12 czerwca 1931r.  przegrał  z doświadczonym Tommy Paulem, którego bilans  zakończonej kariery z roku 1936 to 80 wygrany, 28 przegranych, 10 remisów i 26 nokautów. Pięściarz przegrał już w pierwszej rundzie, dokładnie w 2 minucie i 20 sekundzie.  Przeciwnik trafił go potężnym lewym hakiem, po którym nie mógł wstać o własnych siłach. Od tego momentu skończył się jego "instynkt", przegrał wszystkie z kolejnych ośmiu walk. Schodzi z ringu pokonany w ostatniej walce z 14 maja 1933r. w meksykańskiej Tijuanie. Z  osiemnastu stoczonych walk oscylujących w kategoriach wagowych dywizji koguciej 53 kg, do 57kg dywizji piórkowej, przegrał jedenaście z nich, będąc czterokrotnie nokautowanym.  Z sześciu wygranych walk raz nokautował oraz jedną z walk zakończył remisem.

Słaby Bokser - Silny Gangster

Mickey Cohen mimo braku sukcesów w boksie zawodowym przyciągał tłumy młodych Żydów utożsamiających się z nim. Cohen zawsze pamiętał o tym aby zaznaczyć swoje pochodzenie, bowiem jak jego idol Ghetto Wizard-Benny Leonard na każdą walkę pojawiał się w spodenkach z wyszyta gwiazdą Dawida, w środku której umieszczał swoje inicjały MC. Już jako dziewiętnastoletni pięściarz zwrócił na siebie uwagę szefa lokalnej mafii w Cleveland, Lou Rothkopfa, od którego otrzymał propozycję pracy w roli osobistego ochroniarza. Rothkopf widział w młodym Cohenie duży potencjał, wprowadził go w środowisko gangsterskiego. Na krótko trafił do Chicago, dzięki coraz większym kontaktom Cohen pracował dla Ala Capone jako ochroniarz. Nie omijał hazardu.  W porachunkach karcianych zginęło kilu Chicagowskich gangsterów,  Cohen trafił za udział w zabójstwie na bardzo krótki okres do więzienia. Po wyjściu na wolność współpracował z młodszym bratem Ala, Mattie Capone. Dalej nadzorował nielegalne kasyna. Po kilku "przekrętach" wykonanych dla Jake Guzika, aby ominąć konsekwencje prawno-rachunkowe, powrócił na bezpieczny dla siebie teren Cleveland. Po powrocie z I.L. Rothkopf przekazywał mu coraz bardziej odpowiedzialne obowiązki związane z kontrolą kasyn i domów publicznych. Mimo pełnego zaufania swojego szefa i świetnych zarobków, dla ambitnego początkującego gangstera to jednak za mało. Żydowska mafia jak żadna inna miała największe zaufanie dla swoich ludzi.  W 1939r. Mickey został wysłany przez Rothkopfa  do Los Angeles aby pomagać Meyerowi Lanskyemu i znajomemu z dzieciństwa Benjaminowi "Bugsy" Siegelowi, który potrzebował zaufanego człowieka z Nowego Jorku  w walce z Chicagowskimi rywalami pod przywództwem Jacka Dragna. Po zjeździe szefostwa mafii żydowskiej szybko stał się prawa ręką "Bugsyego" i osobą odpowiedzialną za projekt budowy ekskluzywnego hotelu Flamingo, z wewnętrzną siecią kasyn, 11 kilometrów od centrum Las Vegas.

Już w latach czterdziestych Cohen na terenie Miasta Aniołów czuł się jak ryba w wodzie. Przejął całkowitą kontrolę nad hazardem i wyścigami konnymi. Były bokser i jego przyjaciel "Bugsy" nazywani są Bossami Hollywood lub Królami Sunset BLVD. W otoczeniu najpiękniejszych kobiet, popularnych gwiazd filmu, striptizerek, sław show biznesu okupowali co noc najlepsze restauracje Hollywood, w dużej części stając się ich właścicielami. Mickey Cohen zakochał się w rudej pięknej Leven River, dziewczynie z tak zwanego dobrego domu, kulturalnej, inteligentnej i wykształconej. Była to wymarzona kobieta dla gangstera, który obsypywał ją najdroższą biżuterią, diamentami i drogocennymi kolekcjami futer. Wzięli ślub już w 1940r. Przyjaciel "Bugsy", choć od wielu lat był już żonaty oraz ojcem dwóch córek, oszalał z miłości do „Królowej Gangsterów”, długonogiej łączniczki konkurencyjnej mafii Chicagowskiej, była nią Virginia Hill, zwana  Flamingiem. To właśnie na jej cześć Siegel nazwał największy pałac hazardu i najbardziej luksusowy hotel w Stanach jej pseudonimem. Flamingo hotel & cisino został oddany do użytku publicznego 26 grudnia 1946 r. Projekt budowy przekroczył niebotyczną wtedy kwotę  6 milionów dolarów.  Było to dokładnie o 5 milionów więcej od pierwotnych ustaleń. "Bugsy" miał coraz większe kłopoty z mafijnymi inwestorami oraz z konkurentem Dragą, którego ultimatum dotyczące podziału wpływów z telekomunikacji Siegel definitywnie odrzuca. Po bojce z partnerka, Virginia Hill dostała ostrzeżona z Chicago, i wyleciała do Francji. Dwa tygodnie później, 20 czerwca 1947r. Benjamin "Bugsy" Siegel został zastrzelony w jej domu, w Beverly Hills. Snajper w typowy sposób dla mafii strzelił w tył jego głowy, wybił mu oczy i podziurawił pozostałymi kulami szyje. "King of the Sunset Strip" Mickey Cohen został sam.

Teraz Cohen musiał uważać na swoje życie. W zamachach strzelali do niego ludzie Draga, raz kula przeszyła mu prawe ramię, aż w końcu dochodzi do eksplozji ładunku wybuchowego w jego domu. Blisko połowa domu wyleciała w powietrze, jednak w chwili wybuchu Mickey wraz żona spali bezpiecznie w jej drugiej nietkniętej części. Po tym zamachu złośliwi przyjaciele gangstera śmiali się, że poniósł on największą stratę, gdyż uległa zniszczeniu jego kolekcja blisko 200 najdroższych garniturów i robionych na specjalne zamówienie podwyższanych butów. Wkrótce jego dom Moreno Avenue w Brentwood zmienił się w autentyczną twierdzę z nowoczesnym systemem alarmowym, z reflektorami, z arsenałem broni w domu i strażnikami na zewnątrz.

Od tych wydarzeń, Cohen poruszał się już tylko swoim specjalnym samochodem Cadillac model 60 Sedan, z kuloodpornymi szybami o grubości jednego cala czyli 2, 54 cm. Dzisiaj samochód ten jest eksponatem w muzeum samochodów w Southward w Nowej Zelandii. Przezorny gangster był jednak nieustraszony w wojnie z konkurencyjnym gangiem Dragana. Na kontrolowanym przez niego terenie, czyli wytwórni filmowej w Hollywood od Warner Bros, odkupił gigantyczny teren, na którym zbudował specjalne kasyno, gdzie serwowane były doskonale posiłki dla mających przerwę aktorów i filmowców.

Zawsze Cohena interesowała moda, lecz ze względu na dość niski wzrost musiał on korzystać z usług krawców, zazwyczaj szyto mu wszystkie rzeczy na zamówienie. W związku z tym Mickey stał się również właścicielem salonu mody dla mężczyzn z tzw. klasą. Można było w nim znaleźć dla mężczyzn o podobnym wzroście ponad setkę różnych wzorów butów i garniturów. Niestety dla Cohena, w 1950 r. w L.A.  zmienił się szef policji. Wiliam Parker wypowiedział wojnę korupcji wśród policji. Już rok później Cohen stanął przed sądem. 4 października 1951 r. ława przysięgłych nie uwierzyła w jego historię biednego biznesmena, któremu przyjaciele pożyczają pieniądze na otwieranie nowych restauracji. W związku z udowodnieniem mu oszustw podatkowych, podobnie jak Al Capone zostaje skazany na 5 lat więzienia. W najcięższym więzieniu w Stanach, w słynnym Alcatraz, czas upływał mu szybko. Otrzymał dodatkowe ilości papierowych ręczników, ze względu na swoją obsesję czystych rąk, które mył notorycznie.

Po blisko czterech latach powrócił do domu, gdzie spotkała go przykra niespodzianka. Jego żona złożyła wniosek o rozwód. Cohen mówił zawsze, że żona była jego jedyną damą w całym życiu. Nigdy ponownie nie wszedł już w żaden zawiązek z inną kobietą.

W 1960 r. ponownie został oskarżony o oszustwa podatkowe, jednak tym razem skazany został aż na 15 lat więzienia. W roku 1963r., po całkowitym zamknięciu więzienia na wyspie Alcatraz, został przeniesiony do zakładu karnego w Atlancie, w którym traktowany był na równi z innymi więźniami.

14 sierpnia tego samego roku jego życie zmieniło się na zawsze. Jeden z współwięźniów, metalową rurą roztrzaskał mu czaszkę. Zarzekał się jakoby nigdy nie znał Cohena, a swój czyn tłumaczył zwykłą chęcią wyrządzenia komuś krzywdy.  Po wielogodzinnej, udanej operacji, okazało się, że uszkodzenie mózgu jest na tyle poważne, że już do końca życia Cohen poruszał się tylko chodząc o kulach.

6 stycznia 1972 r. wyszedł na wolność.  Pragnął powrócić do gry, ale okazało się, że wielu z jego znajomych już nie żyło.  Do końca życia starał się być na wszystkich bokserskich walkach, zawsze jak najbliżej ringu. Jak wspominał jeden z jego przyjaciół, promotor boksu Don Fraser: "Kiedy chciał zobaczyć walkę, dzwonił do mnie po bilety, a my robiliśmy mu przejazd pod same drzwi areny, żeby prosto z auta mógł znaleźć się jak najszybciej pod ringiem".

Umarł podczas snu we własnym domu, 29 lipca 1976 r., słaby bokser, mocny gangster. Wraz z jego śmiercią skończyła się pewna epoka facetów, wyglądających jak Włosi, w eleganckich garniturach, z nieodłącznym kapeluszem na głowie.

Opracował Marcin "Bubell" Filipowski