PPV ZAKUPIŁO PONAD 200 000 GOSPODARSTW

Redakcja, Gazeta Wyborcza

2011-09-14

Jak szacuje TNS OBOP, co najmniej minutę walki śledziło w niemieckim kanale 1,4 mln Polaków. Dzięki transmisji RTL uzyskał rekordowe wyniki na polskim rynku telewizyjnym - w minioną sobotę przyciągnął 1,56 proc. widowni (dla porównania: średnie dzienne udziały stacji w Polsce w tym roku wynoszą zaledwie 0,05 proc.). A w paśmie między godz. 23 a północą zgarnął aż 15 proc. udziałów w rynku.

O samej transmisji - dzięki prawnikom organizatorów walki - było głośno już w sierpniu. Prawnicy rozesłali do polskich operatorów pisma, żądając zablokowania sygnału RTL na czas walki. Tłumaczyli, że transmisja naruszy przepisy m.in. o ochronie dóbr osobistych [bokserów] i prawo autorskie. I grozili karami.

Z ich żądaniami - uznając je za bezzasadne - nie zgodziła się ani Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, ani Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Także prawnicy, którzy robili analizy dla polskich operatorów, twierdzili, że nie mają oparcia w przepisach. Głos zabrał nawet RTL, podkreślając, że jako nadawca (a zgodnie z prawem to on mógłby wystąpić o jakiekolwiek zmiany w programie, w tym wycięcie czy zablokowanie jakiejś transmisji) nie wymaga od operatorów blokowania.

Ale niektórzy - tak jak sieć Aster - RTL zablokowali . Poza nim dostęp do RTL zablokowało kilku pomniejszych graczy. W całej tej przepychance chodziło o to, by polscy widzowie, którzy normalnie odbierają RTL, nie mogli obejrzeć walki za darmo (z niemieckim komentarzem), a musieli za nią zapłacić ok. 40 zł w tzw. systemie pay-per-view. Według nieoficjalnych danych walka Adamek - Kliczko przyciągnęła ok. 200 tys. klientów, którzy za transmisję zapłacili. Cyfrowy Polsat sprzedał podobno ok. 100 tys. pakietów, Cyfra+ mówi o kilkudziesięciu tysiącach klientów, Vectra - o kilku tysiącach. Aster takiej możliwości nie oferował, czym dodatkowo zirytował klientów.